Siły Sudanu zbombardowały miasto Bentiu w Sudanie Płd.
Lotnictwo Sudanu zbombardowało Bentiu, główne miasto granicznej prowincji Unite w Sudanie Południowym. To pierwszy atak lotniczy na powstałe niedawno państwo, wymierzony w region bogaty w ropę naftową - poinformowały źródła rządowe w Dżubie.
12.04.2012 17:04
- Bomby zrzucono na Bentiu, prawdopodobnie celowano w most - oświadczyło południowosudańskie ministerstwo informacji. Atak nastąpił o świcie, nikt w nim nie ucierpiał. Most, który miał być celem nalotu, łączy Bentiu z drogą wiodącą na północ.
Bentiu leży około 60 km od granicy z Sudanem, a rejon ten stał się w ostatnich dniach terenem starć między siłami obu państw sudańskich - pisze AFP.
Walki na pograniczu Sudanu i Sudanu Płd. trwają od wtorku. W środę zerwane zostały dwustronne rozmowy o bezpieczeństwie, granicy i podziale dochodów z ropy naftowej. Chartum i Dżuba ogłosiły mobilizację i przygotowania do wojny.
Rząd Sudanu oskarża wojska południowosudańskie o okupację przygranicznego regionu Heglig w prowincji Południowy Kordofan. - To najpoważniejsza agresja ze strony Dżuby od ogłoszenia niepodległości Sudanu Południowego - twierdzi MSZ w Chartumie, które wystosowało oficjalną skargę do sekretarza generalnego ONZ i zerwało w środę prowadzone w Addis Abebie pod auspicjami Unii Afrykańskiej negocjacje z Dżubą.
Młode państwo, stary konflikt
Sudan Południowy ogłosił niepodległość w lipcu 2011 roku po trwającej prawie pół wieku wojnie, która pochłonęła około 2 mln ofiar. W rezultacie Sudan, największy kraj Afryki, rozpadł się na dwie części - muzułmańską Północ z Chartumem, która dotąd rządziła całym Sudanem, i chrześcijańskie Południe z Dżubą, zamieszkane przez afrykańskie ludy, dyskryminowane dotąd przez Arabów z Północy.
Podziału sudańskiego państwa dokonano pokojowo, ale nie rozwiązano przedtem wielu spornych kwestii. Nie uregulowano do końca nawet kwestii granic, w tym przynależności roponośnego regionu Abyei (w jego pobliżu leży Heglig, zaatakowany w ostatnich dniach przez wojska Sudanu Południowego), do którego rości sobie pretensje zarówno Chartum, jak i Dżuba.
Kością niezgody między Sudanem a Sudanem Płd. pozostają też dochody z wydobycia ropy naftowej. Po podziale trzy czwarte jej złóż znajduje się w Sudanie Płd., ale jedynym sposobem jej eksportu jest rurociąg prowadzący przez terytorium Sudanu.
W środę parlamenty w Chartumie i Dżubie nakazały swoim negocjatorom powrót z Addis Abeby i ogłosiły mobilizację. Już pod koniec marca, podczas poprzednich walk na pograniczu, prezydent Sudanu Omar el-Baszir nakazał mobilizację zbrojnych milicji.
Agencja AFP podała w środę, że Sudan Płd. przerzuca wojska nad granicę z Sudanem, a sudańskie lotnictwo bombarduje pograniczne wioski.