Dziewczynka umarła na atak serca, gdy została porażona prądem w trakcie rozpędzania przez policję demonstrującego tłumu. Mieszkańcy wioski protestują od środy przeciwko zbyt niskim odszkodowaniom za ziemie przejęte przez władze pod budowę fabryki.
Bili wszystkich, którzy wpadli im w ręce - powiedział mieszkaniec wioski.
Władze zablokowały wszystkie drogi dojazdowe, wyłączono oświetlenie uliczne oraz wprowadzono godzinę policyjną - poinformowali mieszkańcy Panlong.
Przedstawiciel lokalnych władz, który nie chciał być wymieniony z nazwiska, oświadczył, że dziewczynka zmarła na zawał serca i jej zgon nie ma nic wspólnego z zamieszkami.