Silvio Berlusconi odszedł w niesławie. Wróci do polityki?
- Jestem do dyspozycji, mogę być ministrem finansów w rządzie Alfano - cytuje wypowiedź byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego dziennik "Corriere della Sera". "Il Cavaliere" mówił o rozmaitych aspektach polityki, ale koncentrował się głównie na przyszłości centroprawicy.
Berlusconi mówił także o tym, co zajmuje wszystkich polityków w Europie- o sposobach opanowania kryzysu w strefie euro. Stwierdził, że wyjście Niemiec z eurogrupy "nie byłoby takie złe".
Zwracając się do posłów stworzonej przez siebie w 2007 roku partii Pdl (Lud Wolności), Berlusconi apelował o "używanie rozsądku właściwego odpowiedzialności, którą w tej chwili mamy". Mówił też o tym, że jego ugrupowanie musi się przygotować do wyborów, koniecznych w zamieszaniu, jakie powstałoby po upadku obecnego rządu technokratów, na czele którego stoi Mario Monti.
Były premier, który ze stanowiska szefa rządu zrezygnował w zeszłym roku w atmosferze skandalu otaczającego sprawę korzystania z usług nieletnich prostytutek, z którymi miał się spotykać podczas organizowanych w jego rezydencjach imprez bunga bunga, wciąż wierzy w swoich wyborców. 36 proc. naszych wyborców wciąż na nas głosuje, a ponad 50 proc. przestało głosować, mówił Berlusconi. - Nie ma jednak ani jednego wyborcy, który nie byłby gotowy do głosowania na Pdl, jeśli program i kandydaci byliby przekonywujący- przekonywał.