Silne trzęsienie ziemi w Japonii - ostrzeżenie przed tsunami
Trzęsienie ziemi o natężeniu 7 st. w skali Richtera nawiedziło w 10 lipca rano, czasu lokalnego, północno wschodnią Japonię. Władze ogłosiły ostrzeżenie przed falami tsunami, które mogą - jak oceniają - osiągnąć wysokość ok. pół metra.
Wstrząsy wystąpiły o godz. 9.57 czasu lokalnego (2.57 czasu polskiego). Epicentrum znajdowało się na głębokości 10 km pod dnem Oceanu Spokojnego w rejonie, w którym było ognisko katastrofalnego trzęsienia ziemi z 11 marca.
Pracownicy poważnie uszkodzonej podczas poprzedniego trzęsienia ziemi elektrowni atomowej Fukushima Daiichi zostali ewakuowani na wyżej położony teren - poinformował operator elektrowni firma Tokyo Electric Power Co.(TEPCO). Operator poinformował też, że brak oznak jakichkolwiek dalszych uszkodzeń elektrowni, w której wciąż trwają prace przy naprawie uszkodzonego systemu chłodzenia reaktorów.
Japońska Agencja Meteorologiczna ostrzegła, że fale tsunami o wysokości ok. 50 cm mogą dotrzeć do wybrzeży prefektur Iwate, Miyagi i Fukushima. Dwie godziny później ostrzeżenie jednak odwołano.
Dotychczas brak informacji o ofiarach lub stratach materialnych.
Rejon północno wschodniego wybrzeża Japonii został poważnie zniszczony podczas katastrofalnego trzęsienia ziemi z 11 marca. Fale tsunami osiągnęły wówczas wysokość 14 metrów. Ok. 23 tys. osób poniosło wówczas śmierć lub zaginęło.
Tymczasem premier Japonii Naoto Kan powiedział, że dekontaminacja rejonu uszkodzonej podczas trzęsienia ziemi elektrowni jądrowej Fukushima zajmie wiele dziesiątków lat. Kan zaprezentował po raz pierwszy długoterminowy program operacji usuwania skażeń.
- Potrzeba trzech, pięciu, dziesięciu lat na odzyskanie kontroli nad sytuacją, a nawet kilkudziesięciu na likwidację następstw katastrofy - powiedział szef japońskiego rządu.
Systemy chłodzenia reaktorów w położonej ok. 240 km na północ od Tokio elektrowni Fukushima I zostały uszkodzone 11 marca przez trzęsienie ziemi o sile 9 w skali Richtera i wywołaną przez nie wysoką na 14 metrów falą tsunami. Doprowadziło to do serii eksplozji i częściowego stopienia rdzeni paliwowych w reaktorach, a następnie do wycieków radioaktywnych na dużą skalę.
Z powodu promieniowania radioaktywnego z regionu w okolicach Fukushimy trzeba było ewakuować ok. 80 tysięcy ludzi.
Premier Kan był bardzo krytykowany za sposób działania rządu po trzęsieniu ziemi, zwłaszcza po awarii w elektrowni Fukushima. Na początku czerwca przetrwał głosowanie nad wotum nieufności, zapowiedział jednak, że zrezygnuje z urzędu, jak tylko uda mu się przezwyciężyć następstwa kryzysu po trzęsieniu ziemi i tsunami.