ŚwiatSikorski: w naszych depeszach też są złośliwości

Sikorski: w naszych depeszach też są złośliwości

- Może dojść do osłabienia amerykańskiej dyplomacji i spadku prestiżu USA - tak szef MSZ Radosław Sikorski komentuje dla "Gazety Wyborczej" wyciek 250 tys. poufnych raportów i analiz ambasad amerykańskich do portalu Wikileaks.

Sikorski: w naszych depeszach też są złośliwości
Źródło zdjęć: © AFP

30.11.2010 | aktual.: 30.11.2010 11:54

Wciąż nie znamy treści 970 raportów z ambasady USA w Warszawie, ale min. Sikorski uważa, że nie będzie tam nic, co by Polsce zaszkodziło. - A że znajdziemy smaczki czy złośliwości, to trudno. W naszych depeszach też takie są - mówi "GW"

Źródłem przecieku jest starszy szeregowiec Bradley Manning, 22-letni analityk z bazy USA pod Bagdadem. Raporty kopiował na dyski z nalepkami "Lady Gaga" zupełnie bezkarnie, bo armia USA w Iraku - po narzekaniach wojskowych - złagodziła rygory dostępu do danych. Dziwne, że do przecieku doszło dopiero teraz, skoro dostęp do poufnych raportów z całego świata miało ponad 3 mln amerykańskich urzędników i wojskowych - zaznacza gazeta.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (71)