Sikorski: szkodliwe słowa Kaczyńskiego o Białorusi
Jako "niepotrzebną i szkodliwą" ocenił szef MSZ Radosław Sikorski niedzielną wypowiedź kandydata PiS na prezydenta Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że o sprawach Polaków na Białorusi chciałby rozmawiać z prezydentem Rosji.
28.06.2010 | aktual.: 29.06.2010 07:31
Kaczyński, podczas niedzielnej debaty telewizyjnej z kandydatem PO Bronisławem Komorowskim, zadeklarował, że o problemach Polaków na Białorusi, jako głowa państwa, porozmawiałby z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem. - To wielki problem. Musimy chronić Polaków za granicą. A w tej chwili tymi Polakami, którzy wymagają najdalej idącej ochrony są Polacy na Białorusi. To jest sprawa, o której warto rozmawiać także z Moskwą. Jeżeli będziemy mieli w Polsce prezydenta Miedwiediewa, a ja będę prezydentem, to z całą pewnością tę kwestię postawię - mówił Kaczyński.
Sikorski ocenił w rozmowie z TVP Info, że wypowiedź ta to "ewidentny błąd i zaprzeczenie krytyki PiS wobec rządu Donalda Tuska".
- W debacie prezes Kaczyński atakował rząd za minimalizm, a jednocześnie wyrwało mu się jakieś takie "quasi-mocarstwowe" dogadywanie się z Rosją ponad głowami Białorusi, czyli robienie dokładnie tego, czego my sobie nie życzymy, gdy robi się nam - powiedział szef MSZ.
Poza tym - w jego opinii - koncepcja, o której mówił prezes PiS, jest nierealistyczna. - Rosja nie ma tak głębokich wpływów, by mówić prezydentowi Białorusi Alaksandrowi Łukaszence, co ma robić w Grodnie, a co ma robić w Iwieńcu. Rosja sama ma kłopoty czy trudne relacje z Białorusią - powiedział Sikorski. - Wydaje mi się, że to było niepotrzebne - dodał.