Sienkiewicz i Sikorski komentują sprawę wycieku rozmów. Padły mocne słowa
Radosław Sikorski i Bartłomiej Sienkiewicz odnieśli się do sprawy wycieku nagrania rozmowy Donalda Tuska z Romanem Giertychem. Jak twierdzi sam nagrywany, nagranie pozyskano dzięki programowi Pegasus. Szef MSZ, komentując, przypomniał głośną sprawę innych nagrań.
Radosław Sikorski, szef polskiej dyplomacji, przypomniał o konsekwencjach nielegalnego nagrywania, nawiązując do sprawy Marka Falenty. Falenta, jak orzekł sąd, był odpowiedzialny za nielegalne nagrywanie rozmów polityków, co wywołało tzw. aferę podsłuchową w 2014 roku. Sikorski podkreślił, że Falenta spędził dwa lata w więzieniu za swoje działania.
Sikorski ostrzega przed nielegalnym nagrywaniem. "Falenta kiblował dwa lata"
W ostatnich dniach media związane z Prawem i Sprawiedliwością opublikowały fragmenty rozmów między Romanem Giertychem a Donaldem Tuskiem. Giertych, obecnie poseł Koalicji Obywatelskiej, oskarżył te media o wykorzystanie nagrań zdobytych za pomocą oprogramowania Pegasus. Twierdzi, że publikacja ich jest związana z jego wnioskiem o ponowne przeliczenie głosów w wyborach prezydenckich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odwiedziliśmy pierwszą w Polsce wieś z metrem. "Grzech nie skorzystać"
"Mam nadzieję, że tym razem media nie będą podniecać się smaczkami, lecz pomogą zidentyfikować przestępców, którzy nagrywali i rozpowszechnili rozmowy między adwokatem a klientem" - napisał Sikorski w serwisie X.
Pegasus, system stworzony przez izraelską firmę NSO Group, był używany do inwigilacji wielu osób w Polsce, w tym polityków i działaczy społecznych. Legalność jego stosowania budzi wątpliwości, a Sejm powołał komisję śledczą do zbadania tej sprawy. Komisja ma ustalić, kto odpowiadał za zakup i użycie Pegasusa w Polsce.
Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, ocenił, że ujawnione nagrania potwierdzają nielegalne użycie Pegasusa. Zdaniem Romana Giertycha, nagrania te zostały wyniesione z CBA i przekazane mediom, co stanowi poważne przestępstwo. Giertych zaznaczył, że w tej sprawie toczy się śledztwo, a on sam ma status pokrzywdzonego.
Do sprawy w TVN24 odniósł się też Bartłomiej Sienkiewicz. Europoseł Koalicji Obywatelskiej stwierdził, że to "dowód na to, w jaki sposób PiS działał i rządził". - To jest intencja kraju autorytarnego, bo tylko w kraju autorytarnym władza podsłuchuje opozycję - powiedział były minister kultury.
Źródło: X, TVN24
Czytaj także: