Sikorski odpowiada Mentzenowi. "Trzymamy armię Putina z dala od naszych granic"
"Pomagając Ukrainie, trzymamy armię Putina z dala od naszych granic, co jest w interesie, także finansowym, polskiego podatnika" - napisał Radosław Sikorski. Wicepremier i szef MSZ odniósł się do słów Sławomira Mentzena, który stwierdził, że Ukraina powinna sama płacić za dostęp do Starlinków.
"Jeśli Ukraina chce mieć Starlinka, to niech sobie za niego zapłaci. Nie widzę powodu, żebyśmy my mieli za to płacić. Pieniądze polskich podatników powinny iść na potrzeby Polaków!" - napisał w serwisie X Sławomir Mentzen. W ten sposób lider Konfederacji odniósł się do informacji, że weto Karola Nawrockiego wobec ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy może doprowadzić do sytuacji, w której Kijów straci dostęp do Starlinków z końcem września.
Sikorski odpowiada Mentzenowi. "Trzymamy armię Putina z dala od naszych granic"
"Pomagając Ukrainie, trzymamy armię Putina z dala od naszych granic, co jest w interesie, także finansowym, polskiego podatnika. Polityka zagraniczna jest trudniejsza niż tabliczka mnożenia" - tak Radosław Sikorski odpowiedział Sławomirowi Mentzenowi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szef BBN bez poświadczeń bezpieczeństwa. Ekspert komentuje
"Putinowscy propagandyści zachwyceni decyzjami o ograniczaniu pomocy dla Ukrainy i Ukraińców. Nie gratuluję" - dodał w kolejnym wpisie wicepremier i minister spraw zagranicznych.
W podobnym tonie wypowiedział się publicysta Aleksander Twardowski. "Człowieku, ale wiesz, że chyba lepiej, że opłacamy te Starlinki operujące w Ukrainie niż byśmy je mieli opłacać operujące nad linią frontu u nas?" - napisał Twardowski pod wpisem Mentzena.
"To, co dla Konfederacji jest politycznym złotem, dla Kremla jest prezentem. Tylko gdzie w tym patriotyzm i polska racja stanu?" - dodał Marek Tatała, ekonomista i prezes Fundacji Wolności Gospodarczej.
Wcześniej w sprawie wypowiedział się kolejny z wicepremierów i minister cyfryzacji. "De facto wyłączył internet na Ukrainie. Wyłączył go szkołom, wyłączył szpitalom. Decyzja prezydenta wprost oznacza, że tego internetu, ale i wsparcia dla administracji skarbowej na Ukrainie nie będzie" - przekazał Krzysztof Gawkowski.
Dlaczego Polska finansuje Starlinki Ukrainie?
Polska od 2022 roku finansuje dostarczanie terminali Starlink dla Ukrainy, co ma na celu zapewnienie łączności w trudnych warunkach wojennych. Wydatki na ten cel wyniosły już ponad 320 mln zł, a koszty pokrywane są z Funduszu Pomocy utworzonego na mocy ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy.
Terminale Starlink, dostarczane przez firmę SpaceX Elona Muska, są kluczowe dla utrzymania komunikacji na froncie. Polska opłaca jedynie faktycznie aktywowane usługi, co jest zgłaszane przez stronę ukraińską. W 2025 roku przewiduje się wydatki na abonamenty w wysokości blisko 78 mln zł.
Wsparcie Polski dla Ukrainy w zakresie łączności satelitarnej jest częścią szerszej pomocy międzynarodowej. Ministerstwo Cyfryzacji podkreśla, że terminale są używane zgodnie z przeznaczeniem, a ich sprzedaż na rynku wtórnym nie została stwierdzona.
Współpraca w tym zakresie z Ukrainą trwa do września 2025 roku. Rząd Donalda Tuska planował jej przedłużenie, ale ostatnie weto Karola Nawrockiego stawia pod znakiem zapytania dalszą kooperację w tym zakresie.
Czytaj także: