Sikorski i prezydent spierali się o Fotygę?
Anna Fotyga ma być przedstawicielem Polski w ONZ. Tyle że pierwotnie jej mentor Lech Kaczyński chciał, by reprezentowała nas na bardziej strategicznej placówce: na Ukrainie lub Litwie. Nie zgodził się na to Radosław Sikorski. Jak ustalił „Wprost”, szef MSZ może ambasadę w Wilnie zaproponować publicyście Jerzemu Markowi Nowakowskiemu.
06.03.2009 | aktual.: 23.04.2009 14:17
- Relacje z Ukrainą i Litwą są dla prezydenta bardzo ważne, dlatego chciał, by na placówkach w tych krajach znaleźli się ludzie, do których ma pełne zaufanie. Stąd narodził się pomysł, by wysłać tam Fotygę – mówi „Wprost” współpracownik Kaczyńskiego.
– To prawda. Padła taka sugestia, ale Kijów i Wilno są istotne także dla Sikorskiego. Tam robi się prawdziwą politykę. Trzeba więc było znaleźć jakiś kompromis. Stwierdziliśmy, że ONZ, który jest bardzo prestiżowy, ale nie ma takiego znaczenia, będzie dobrym miejscem dla Fotygi – dodaje osoba z otoczenia szefa MSZ.
Michał Krzymowski