Sieroty ofiarami wychowawców-pedofili w austriackich domach dziecka
Wśród tysięcy dzieci bitych i gwałconych przez wychowawców w austriackich domach dziecka byli też Polacy. To dzieci robotników przymusowych i więźniów, którzy po wojnie nie wrócili do kraju - informuje "Gazeta Wyborcza".
11.07.2013 | aktual.: 11.07.2013 10:34
Ich rodziców do Austrii w latach 40. przywieźli Niemcy i traktowali jak niewolników. Po wojnie odbierano im dzieci, bo uważano, że nie nadawali się na pełnowartościowych rodziców.
W skali całej Austrii polskich dzieci mogło być kilkaset. - W tej sprawie trzeba przeprowadzić badania - mówi prof. Bogusław Dybaś, historyk, szef stacji naukowej Polskiej Akademii Nauk w Wiedniu.
W austriackich sierocińcach działy się dantejskie sceny. Wychowawcy maltretowali i wykorzystywali seksualnie przebywające tam dzieci. Przeprowadzano też pseudonaukowe eksperymenty. Dzieci "krnąbrne" zarażano malarią lub długo naświetlano promieniami rentgena.
Listę polskich dzieci odnalazł Jeno Molnar, który odebrany matce także był wykorzystywany. Pozwał on Austrię do sądu za utracone dzieciństwo i zażądał 1,6 mln euro. Proces trwa.