Siergiej Ławrow apeluje, by "nie urządzać histerii" ws. Pussy Riot
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zaapelował do tych, którzy komentują skazanie członkiń Pussy Riot, by "nie wyciągali pochopnych wniosków i nie urządzali histerii". Ławrow - jak podkreśla agencja AFP - jest pierwszym członkiem rosyjskich władz, który wypowiedział się na ten temat.
20.08.2012 | aktual.: 20.08.2012 18:28
- Można się zgadzać lub nie z werdyktem, lecz nie wolno mieszać się do pracy sądu w sprawie Pussy Riot - oświadczył Ławrow. - Procedur sądowych nikt nie zmieniał, jest możliwość apelacji. Nie należy wyciągać pochopnych wniosków i urządzać histerii - dodał.
- Tym, którzy próbują przedstawić sprawę tak, jakby sąd podjął decyzję pod presją, chcę przypomnieć, że w przeddzień ogłoszenia wyroku prezydent FR wyraził przekonanie, że członkinie zespołu nie powinny być traktowane przez wymiar sprawiedliwości zbyt surowo - mówił minister spraw zagranicznych Rosji.
Ławrow uważa, że podobne kary są wymierzane też gdzie indziej. - W Niemczech za świętokradztwo w kościołach grozi do trzech lat więzienia, we Francji, jak myślę, do dwóch, sześć miesięcy w Austrii, a w Finlandii też dwa lata - powiedział szef rosyjskiej dyplomacji.
21 lutego pięć kobiet z kolorowych kominiarkach wykonało w moskiewskiej świątyni utwór "Bogurodzico, przegoń Putina". Kilka dni później aresztowano trzy z nich. 22-letnia Nadieżda Tołokonnikowa, 24-letnia Maria Alochina i 29-letnia Jekatierina Samucewicz zostały uznane za winne "chuligaństwa motywowanego nienawiścią religijną" i skazane w miniony piątek na dwa lata więzienia.
Obrona zapowiedziała apelację.
O uwolnienie członkiń Pussy Riot bezskutecznie apelowali rosyjscy i zagraniczni twórcy kultury i artyści, a skazanie performerek wywołało protesty i obawy o wolność słowa w Rosji.