Siemoniak: to dzień zadumy i pamięci o poległych w służbie za granicą
Dla całego wojska 21 grudnia, to dzień zadumy, o tych, którzy polegli w służbie Rzeczpospolitej daleko od jej granic - powiedział minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, po mszy za poległych rok temu w Afganistanie pięciu żołnierzy.
21.12.2012 | aktual.: 21.12.2012 12:53
21 grudnia 2011 r. w Afganistanie zginęli żołnierze 20. Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej - st. kpr. Piotr Ciesielski, szt. szer. Łukasz Krawiec, st. szer. Marcin Szczurowski, st. szer. Marek Tomala i szer. Krystian Banach. Pod ich transporterem eksplodował silny ładunek wybuchowy. Pośmiertnie zostali promowani na wyższe stopnie. To największa tragedia w historii polskich misji. Do ataku przyznali się afgańscy talibowie.
Po mszy odprawionej w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie przez bp. polowego WP Józefa Guzdka, Siemoniak powiedział, że to dla niego dzień szczególny. - Wspominamy tragicznie zmarłych rok temu żołnierzy - tu w Katedrze Polowej i w pięciu innych kościołach w ich rodzinnych miejscowościach. Delegacje wojska złożyły też wiązanki na ich grobach - mówił.
- Dla całego wojska to dzień zadumy, o tych, którzy polegli w służbie Rzeczpospolitej daleko od jej granic. Łączę tę historię sprzed roku z setkami lat naszej historii, gdzie wielu żołnierzy często w bezimiennych grobach za Polskę poległo - powiedział szef MON.
Podziękował biskupowi za podjęcie inicjatywy wspomnienia żołnierzy w rocznicę ich śmierci. - Jestem bardzo wzruszony tym, że biskup polowy podjął naszą inicjatywę i tylu żołnierzy, pracowników ministerstwa, pracowników wojska mogło się spotkać tu, w Katedrze Polowej - podkreślił.
Bp Guzdek w homilii przypominał, że rok po tragedii, to właściwy czas, "by zetrzeć łzy smutku i dać sercom nadzieję". - Mimo śmierci, mamy nadzieję życia wiecznego, to ta nadzieja pozwala nam zakończyć czas żałoby i znaleźć siłę do dalszego życia - mówił.
Dziękował resortowi i wojsku - ministrowi i szefowi sztabu generalnego - za to, że "rodziny żołnierzy w tamtych ciężkich dniach rodziny doświadczyły wielkiej życzliwości i wielkiej pomocy". Dziękował też kapelanom wojskowym, że "wlewali nadzieję w obolałe serca".
Wezwał też do refleksji o kruchości życia i przemijaniu. - Poległych śmierć zaskoczyła we wiośnie życia, przerwane zostały w sposób nagły ich marzenia i plany na przyszłość. Ale to przecież mogło się zdarzyć każdej i każdemu z nas - powiedział i przypomniał cytat z Ewangelii - Wy także bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, syn człowieczy przyjdzie. Bóg wzywa nie do rezygnacji, wzywa do tego, żeby być gotowym" - dodał.
W katedrze razem z żołnierzami modlili się za poległych w Afganistanie, m.in. szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej, szef Sztabu Generalnego WP Mieczysław Cieniuch i wiceminister obrony Waldemar Skrzypczak.