Siemoniak o amerykańskiej broni jądrowej w Polsce: sytuacja się zmieniła

- Dzisiaj sytuacja polityczna i geopolityczna się zmieniła. Radykalnie zmieniła.- mówił w TVN24 Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji. W ten sposób skomentował sugestie prezydenta Andrzeja Dudy, że USA mogłyby rozmieścić amerykańską broń jądrową w Polsce. - Takie rzeczy trzeba załatwiać w zaciszu gabinetów i mieć pewność, że jest jakakolwiek ścieżka do tego - zaznaczył.

Siemoniak o amerykańskiej broni jądrowej w Polsce: sytuacja się zmieniła
Siemoniak o amerykańskiej broni jądrowej w Polsce: sytuacja się zmieniła
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz
Katarzyna Staszko

- Warunkiem do rozmowy na ten temat jest to, żeby strona amerykańska była na to otwarta, bo uważam, nie ma nic gorszego niż zgłosić pomysł, który ma ręce i nogi i usłyszeć za trzy dni odpowiedź taką, że to nie wchodzi w grę, bo to wtedy osłabia nas po prostu takie rzeczy trzeba załatwiać w zaciszu gabinetów i mieć pewność, że jest jakakolwiek ścieżka do tego - mówił w rozmowie z Konradem Piaseckim Tomasz Siemoniak.

Przypomnijmy, Andrzej Duda w rozmowie z "Financial Times" stwierdził, że "oczywiste" jest, że prezydent Trump mógłby ponownie rozmieścić amerykańskie głowice nuklearne składowane w Europie Zachodniej lub w USA w Polsce. Dodał, że "niedawno omawiał tę kwestię z gen. Keithem Kelloggiem".

Siemoniak wskazał, że bezpieczeństwo Polski jest najważniejsze.

- Więc jeśli jest do tego otwarta ścieżka, na pewno warto w tę stronę iść - dodał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jakie nastroje panują w Kijowie? "Czuć gniew na sojuszników"

Akty dywersji sterowane przez Moskwę

Piasecki pytał też swojego gościa o pożar marketu w Warszawie, który okazał się być sabotażem. Jak pisaliśmy w WP, uchodźca z Białorusi, Stepan K., został oskarżony o podpalenie centrum handlowego w Warszawie. Pożar wywołał zdalnie, a wszystko nagrał telefonem. Ustalono, że podejrzany działał na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej.

- Czy takich aktów było więcej? - pytał prowadzący.

- Pierwszy z nich to przełom stycznia lutego i zatrzymany Dzięki Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego obywatel Ukrainy, który próbował podpalić we Wrocławiu sklep z farbami. On został skazany jesienią ubiegłego roku i mamy przekonanie, że to było na zlecenie wywiadu rosyjskiego. (...) Jasne jest, że tego rodzaju działanie, gdzie powtarza się pewien schemat, gdzie wynajmuje się ludzi za nieduże pieniądze, takich agentów jednorazowych czy śmieciowych, jest schematem działania służb Federacji Rosyjskiej i nie mamy co do tego wątpliwości - mówił Siemoniak.

Szef MSWiA wskazał, że takich przypadków było dotąd kilkanaście.

Rekordowa liczba ataków w sieci

Dziennikarz TVN24 pytał też, czy są przesłanki lub przykłady ingerencji Rosji w kampanię prezydencką w Polsce.

Minister Siemoniak powiedział, że nie ma konkretnych przykładów i dowodów. Wyraził jednak opinię, że jego zdaniem nie jest to niemożliwe.

- Widzimy, co dzieje się w Rumunii. Władze rumuńskie oceniły, że w kampanii prezydencką ingerowały służby rosyjskie. (...) Wiadomo, że nikt z Rosji nie występuje w Polsce z otwartą przyłbicą, ale podsycanie wszystkich napięć między Polską a Ukrainą. To jest absolutnie robota podsycana przez Rosję - wyliczał szef MSWiA.

Jako przykład podał też ataki cybernetyczne na polskie szpitale.

- Tych ataków, różnych, są setki. Jesteśmy państwem w tym momencie z rekordową liczbą ataków przez internet różnej natury - mówił Siemoniak.

Sytuacja na granicy

Odnosząc się do sytuacji na granicy z Białorusią, szef MSWiA powiedział, że w ostatnich dniach ponownie wzrosła liczba prób przekroczenia granicy.

- Mamy do czynienia ze wzrostem liczby i na pewno tutaj czynnikiem jest pogoda. Zwłaszcza, że stan wód w rzekach, rzekach, mokradłach w tej okolicy bardzo spadł. (...) Wróciła agresja, to znaczy kamienie, konary rzucane na samochody Straży Granicznej czy samochody wojska - opisywał.

Ocenił również, że Łukaszenka zmienił swoją strategię, a migranci docierający do granicy są lepiej przygotowani.

- Uszczelniliśmy tę zaporę, którą w 20 sekund lewarkiem samochodowym można było rozsypać. No, w ostatnich dniach pojawili się ci potencjalni nielegalni imigranci ze szlifierką kątowymi, próbując wycinać kawałki. Nie ma żadnej wątpliwości, że jesteśmy w takim okresie, gdzie ta krzywa rośnie - dodał.

Źródło: TVN24/WP

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie