Siemiątkowski przed komisją śledczą
Były p.o. szefa UOP Zbigniew Siemiątkowski
oświadczył przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen, że
wbrew temu, co mówi b. minister skarbu Wiesław Kaczmarek,
uczestniczył tylko w jednym spotkaniu u premiera Leszka Millera,
które odbyło się 7 lutego 2002 roku, ok. godz. 8 rano.
27.10.2004 | aktual.: 27.10.2004 10:52
Kulisy spotkania u premiera Leszka Millera
Zaznaczył, że na tym spotkaniu nie rozmawiano "o potrzebie aresztowania" ówczesnego szefa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego, a premier nie wydawał żadnych poleceń ani służbom specjalnym, ani prokuraturze. Siemiątkowski powiedział także, że w spotkaniu uczestniczyli, oprócz niego i premiera, b. minister sprawiedliwości Barbara Piwnik oraz min. Kaczmarek.
Siemiątkowski przyznał, że powodem spotkania była notatka UOP przekazana 5 lutego 2002 r. Millerowi, mówiąca o planowanym przedłużeniu kontraktu na dostawy ropy przez PKN Orlen z firmą J&S i zagrożeniu, jakie stanowi to dla bezpieczeństwa energetycznego państwa.
Świadek relacjonował, że w trakcie spotkania premier zapytał Piwnik, czy zachowanie Modrzejewskiego, który chce podpisania kontraktu, nosi znamiona złamania prawa i czy istnieje prawna możliwość, by do tego nie dopuścić. Piwnik miała odpowiedzieć, że nie nosi to znamion przestępstwa, ale zastrzegła, że sprawę zna tylko z rozmowy. Dlatego po spotkaniu dostarczyłem jej skrót notatki z 5 lutego - powiedział Siemiątkowski.
Według niego, premier miał pytać także, co stanie się, jeśli kontrakt zostanie podpisany. Kaczmarek odpowiedział uspokajająco, że nawet jeśli Modrzejewski kontrakt podpisze, jest mnóstwo czasu na renegocjacje. W końcu Modrzejewskiemu tak pilno było do dogadania się z J&S, że podpisywał nową umowę na prawie rok przed wygaśnięciem poprzedniej - opowiadał Siemiątkowski. Minister skarbu powiedział też, że właściciele J&S nie będą zmuszać Orlenu do dostaw wbrew stanowisku nie tylko kierownictwa spółki, ale i rządu - relacjonował.
Jak powiedział Siemiątkowski, Kaczmarek - powołując się na swoje rozmowy z Rosjanami - mówił na tym spotkaniu, że strona rosyjska nie tylko nie obstaje przy pośrednictwie J&S, ale sugeruje, że upór PKN Orlen w sprawie kontraktu z tą firmą na dostawy ropy wskazuje, że pieniądze od J&S bierze ktoś w Polsce.
Monopol firmy J&S zagrażał bezpieczeństwu Polski
To co uprawia Rosja, przynajmniej w sektorze paliwowym w krajach Europy Środkowej, to nowy imperializm gospodarczy - powiedział Zbigniew Siemiątkowski.
W interesach z Rosjanami niefrasobliwość czy nieuwaga mogą kosztować bardzo wiele. I to, co mówię, nie jest wynikiem jakiejś antyrosyjskiej fobii, tylko wiedzy, jaką uzyskałem jako szef UOP - powiedział Siemiątkowski.
Zaznaczył jednak, że większość tych informacji może przekazać tylko na zamkniętym posiedzeniu komisji. Jego zdaniem, monopol firmy J&S na dostawę ropy naftowej dla PKN Orlen zagrażał bezpieczeństwu Polski.
Kontrakt na przedłużenie umowy ze spółką J&S na dostawę rosyjskiej ropy dla PKN Orlen miał podpisać ówczesny prezes koncernu Andrzej Modrzejewski.
Modrzejewski zatrzymany na wniosek prokuratury
W trakcie przesłuchania Zbigniew Siemiątkowski oświadczył, że zatrzymanie prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego 7 lutego 2002 roku przez Urząd Ochrony Państwa odbyło się na wniosek prokuratury. Żaden z oficerów UOP nie był ani inspiratorem, ani zleceniodawcą tego zatrzymania - dodał.
Sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen przesłucha Zbigniewa Siemiątkowskiego w dwóch turach - na posiedzeniu jawnym i tajnym. Podczas tajnego przesłuchania Siemiątkowski będzie mógł odnieść się do tych wątków sprawy, które nadal objęte są klauzulą tajności, np. do nieodtajnionych dotąd dokumentów wywiadu.
Siemiątkowski kierował UOP w czasie, gdy doszło do zatrzymania prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego - w lutym 2002 roku. W dniu zatrzymania prezesa PKN uczestniczył w spotkaniu z premierem Leszkiem Millerem, razem z ministrem skarbu Wiesławem Kaczmarkiem i minister sprawiedliwości Barbarą Piwnik.
W lipcu 2003 roku spotkał się, jako szef Agencji Wywiadu, z biznesmenem Janem Kulczykiem, który poinformował go o swoim spotkaniu w Wiedniu z rosyjskim agentem Władimirem Ałganowem.