Jeśli chodzi o likwidację bojowników i bandytów, to Rosja i Gruzja powinny działać wspólnie - tylko w takim duecie. Niech pomagają w tym Amerykanie, ale koniecznie po uzgodnieniu z Rosją - podkreślił Sielezniow.
Przypomniał, że w Gruzji są na razie tylko amerykańscy eksperci, co jest rezultatem udziału Rosji, Gruzji i Stanów Zjednoczonych w koalicji antyterrorystycznej. Wyraził przy tym nadzieję, że Amerykanie nie będą uczestniczyć w bezpośrednich starciach z bojownikami w Wąwozie Pankisi. (ajg)