Siedział za jej zdjęcia. Kocha ją, ale ona zniknęła...
Anton Surapin, student, który na ponad miesiąc trafił za kraty za opublikowanie zdjęć "desantu pluszowych misiów" na Białorusi, teraz chce poślubić dziewczynę, która przesłała mu fotografie. Szkopuł w tym, że nie może jej znaleźć - o historii miłosnej z poważną akcją polityczną w tle donosi telewizja Biełsat.
30.08.2012 | aktual.: 30.08.2012 20:03
21-letni Surapin umieścił jako pierwszy na swojej stronie internetowej zdjęcia pluszaków zrzuconych nad Iwieńcem przez szwedzkich pilotów. Zdjęcia przesłała mu mieszanka Iwieńca Kaciaryna Skurat. Chłopak został aresztowany i oskarżony o pomoc Szwedom w nielegalnym przekroczeniu granicy. Po ponad miesiącu wyszedł z aresztu KGB, jednak nadal ciążą na nim poważne zarzuty, za które grozi nawet do 7 lat wiezienia.
Osoby z otoczenia 16-latki poinformowały, że dziewczyna już wcześniej znała Surapina. O jego stronie internetowej dowiedziała się od wykładowców kursów dla kandydatów na uczelnię, którzy chwalili jego pomysł. Z chłopakiem poznała się przez portal społecznościowy - połączyło ich zainteresowanie dziennikarstwem.
Po raz pierwszy para spotkała się tego lata, gdy Surapin przyjechał na Festyn Cukierków do Iwieńca. Po półtoragodzinnej rozmowie student wręczył jej bukiet polnych kwiatów i w żartach zaproponował małżeństwo. Jednak 10 dni temu chłopak za pośrednictwem Biełsatu ponownie wyznał dziewczynie miłość, tym razem na poważnie. - Ona po prostu była w szoku, gdy dowiedziała się o propozycji Antona - powiedziała Biełsatowi jedna z przyjaciółek dziewczyny.
Problem w tym, że chłopak nie może się skontaktować z Kaciaryną. Sad zakazał mu wyjeżdżania z rodzinnego Słucka, a dziewczyna po przesłuchaniu skasowała swój profil na portalu społecznościowym vkonakcie.ru i nie obiera telefonów w obawie, że znowu zadzwonią ludzie ze służb. Zakochany Anton apeluje, by jak najszybciej się do niego odezwała.