Siedmiu indyjskich żołnierzy zginęło w Kaszmirze
Siedmiu indyjskich żołnierzy zginęło w Kaszmirze w rezultacie ataku na obóz
wojskowy, dokonanego najprawdopodobniej przez rebeliantów
muzułmańskich. Obu napastników zabito.
Dwaj ubrani w mundury armii indyjskiej bojownicy wtargnęli do obozu wojskowego w miejscowości Akhnoor, 30 kilometrów na północny zachód od miasta Dżammu, zimowej stolicy indyjskiego stanu Dżammu i Kaszmir. Strzelali z broni automatycznej i rzucali granaty.
"Zabiliśmy obu bojowników, którzy zaatakowali obóz, a straty po naszej stronie to siedmiu żołnierzy zabitych i sześciu rannych" - powiedział Reuterowi przedstawiciel władz wojskowych.
Incydent ten wydarzył się zaledwie w kilkanaście godzin po krwawym zamachu na hinduistycznych pielgrzymów w Kaszmirze. Nieznani na razie sprawcy obrzucili w poniedziałek granatami i bombami domowej roboty bezpłatną stołówkę dla pątników w miejscowości Katra, która jest punktem wyjścia pielgrzymek do górskiego sanktuarium Vaishno Devi, 45 km od Dżammu. W zamachu tym zginęło sześć osób, a 46 zostało rannych.
Indyjski Kaszmir, gdzie dominują mahometanie, jest od 1989 roku widownią stałych starć, w których zginęło już ponad 60 tysięcy osób. Delhi oskarża władze pakistańskie o czynne wspieranie terrorystów. Pakistan twierdzi natomiast, iż jedynie politycznie wspiera ludność indyjskiego Kaszmiru w jej dążeniu do samostanowienia.