Sforsował więzienne ogrodzenie, z zewnątrz
Strażnicy więzienia w arktycznym Bodo w północnej Norwegii nie posiadali się ze zdumienia, gdy przyłapali młodego człowieka, który sforsował ogrodzenie tego zakładu penitencjarnego, dostając się... do środka.
Nie sądzę, żeby ten facet wiedział, gdzie się znalazł; był całkiem nieźle wstawiony - powiedział w norweskim radiu Geir Broen, jeden ze strażników z Bodo.
Wszystko wskazuje, że młody Norweg zabłądził, wracając do domu po zakrapianym przyjęciu. Policjantom, którzy przyjechali, żeby go zabrać z więzienia, tłumaczył, że sądził, iż znajduje się w Moerkved, około 10 kilometrów na wschód od więzienia.
Strażnicy z Bodo nie przypominają sobie, by wcześniej ktokolwiek próbował sforsować więziennie ogrodzenie z zewnątrz do środka. Przyznają, że zabłąkany młody człowiek miał ułatwione zadanie, ponieważ ogrodzenie jest właśnie wymieniane i w kilku miejscach zastąpiono je prowizorycznym płotem.
Naprawa zewnętrznego ogrodzenia nie jest w żadnym wypadku szansą dla więźniów, bo tych od wolności oddziela jeszcze wysoki mur.