Sezon komunijny przed nami. Ogromne koszty imprez są zmorą rodziców
Już niebawem na dobre ruszy sezon na organizację pierwszej komunii. Jak co roku, sale bankietowe i restauracje przechodzą oblężenie związane z organizacją obiadów komunijnych. Tak drogo, jak w tym roku jeszcze nie było.
Sezon komunijny rusza już na początku maja. Dla wielu rodziców, którzy zdecydowali się posłać swoje pociechy do przyjęcia sakramentu, wydarzenie to wiąże się z ogromnymi kosztami. Wielu z nich zdecydowało się na przeniesienie imprez do domu.
– Nasze wesele było tańsze niż komunia – mówi mama dziecka przygotowującego się do tego sakramentu. Chodzi o cenę za tzw. talerzyk. Teraz wystarczą na obiad. Przyjęcie komunijne dla 30 gości to wydatek rzędu nawet 6 tys. zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Program rządu namiesza na rynku najmu. "Właściciele mieszkań już zaczynają rywalizować"
Ceny organizacji komunijnych obiadów gwałtownie wzrosły
Za talerzyk na przyjęciu komunijnym trzeba zapłacić od 100 do nawet 300 zł. Średnia wynosi około 200 złotych za gościa. Szacunkowe koszty wesel w 2023 r. pokazują, że za ugoszczenie jednej osoby na przyjęciu trzeba zapłacić nawet około 300-350 zł osobę.
Karolina z Katowic w rozmowie z money.pl pokazuje oferty, jakie otrzymała od restauracji. Oferta z dodatkową ciepłą kolacją i szerszym wyborem w przypadku pozostałych posiłków kosztowała 230 zł od osoby. Skromniejsza - 190 zł.
Jeszcze więcej za imprezę zapłaciła pani Marlena. Kobieta szykuje się na komunię córki:
- Jeśli chodzi o salę, to od talerzyka płacę 250 zł. W tej cenie mieszczą się: trzy dania gorące, sześć przystawek na stole, kawa i herbata bez limitu, stół ze słodkościami oraz tort i animatorka. Gości mam mieć 11, co już daje koszt rzędu 2750 zł - wylicza kobieta.
Inna mama, pani Natalia, szacuje, że cała uroczystość będzie kosztowała ją kilka tysięcy złotych. Do wyboru miała menu w kwocie 195, 225 i 265 zł za osobę. Wybrała środkową opcję, w ramach której każdy z gości dostanie przystawkę, zupę, danie główne i deser.
W menu komunijnym jest tylko woda, więc do ceny całości należy doliczyć kawy, herbaty, sok dla dzieci, ewentualnie wino. Restauracja pobiera dodatkowo 10 proc. od całości rachunku za serwis.
Najtańszą ofertę, jaką udało się znaleźć dziennikarzom z money.pl, to 120 zł za gościa. Nie zdarzają się już propozycje rzędu 100 zł od talerzyka, na jakie można było jeszcze natrafić przed rokiem.
Stroje to kolejny wydatek. Wiele kościołów ma monopol na szwalnie
Elementem komunii jest też wystawny strój. Niestety, tu także ceny wzrosły. Wielu rodziców narzeka, że lokalne parafie nakazują im skorzystanie z usług szwalni, które przynależą bądź współpracują z kościołami.
Money.pl ustaliło, jaki koszt poniosły ich rozmówczynie:
Karolina wymienia: 280 zł za albę i spodnie, 150 zł za buty, 75 zł za książeczkę i różaniec, 49 zł za świecę, 60 zł za medalik, 20 zł składki na kwiaty. Do tego dochodzą jeszcze 100 zł na prezent dla księdza oraz 250 zł na sukienkę dla mamy.
Jedna z mam przekazała portalowi, że wydała 179 zł na komżę, resztę stroju dla synka, czyli buty (149 zł), koszulę (75,90 zł) i spodnie (75,90 zł) kupiła w Zarze.
Alba lub komża (200-300 zł), eleganckie buty (ok. 150 zł), spodnie, koszula, marynarka (kolejne 200-300 zł). Do tego tort, dekoracje i oczywiście prezenty. Rodzice dzieci komunijnych kończą ubożsi o kilka tysięcy złotych – wylicza z kolei BusinessInsider.pl.
– Najgorsza jest świadomość, że komża to jednorazowy wydatek, a buty i koszulę dziecko ubierze jeszcze może na zakończenie i rozpoczęcie roku szkolnego, a potem z nich wyrośnie – zauważa inna z mam.
Popyt na stroje jednak nie maleje. Piotr Piechocki, współwłaściciel sklepu strojekomunijne.pl powiedział money.pl, że rodzice nadal chętnie korzystają z jego usług:
- Nie widać znaczących zmian zachowań konsumentów poza tym, że klienci coraz bardziej cenią swój czas. Rezygnują z jeżdżenia w różne miejsca w poszukiwaniu różnych dodatków i wolą kupić wszystko w jednym miejscu - mówi Piechocki.
500 +nadal pomaga stabilizować domowy budżet a pierwsza komunia to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu dziecka. Nie mu zatem mowy o dużych cięciach wydatków w tym zakresie – dodaje.
Prezenty to kolejne wydatki
Tradycją w Polsce jest obsypywanie dzieci prezentami z okazji przyjęcia sakramentu komunii. Przez lata w czołówce popularnych prezentów były quady, rowery, laptopy, a nawet zabiegi kosmetyczne. Dodatkowo wiele dzieci na komunię dostaje też gotówkę.
Dzisiaj jednak przyzwyczajenia się zmieniły. Wielu rodziców woli dzisiaj wsparcie finansowe, które przeznaczy na poczet organizacji imprezy komunijnej.
– To już nie są czasy kupowania zegarków, rowerów czy telefonów. Większość rodziców oczekuje od gości wkładu finansowego, a za zebrane pieniądze kupują to, o czym dziecko marzy, a niekiedy rekompensują sobie część wydatków – mówi w rozmowie z BI pani Natalia.
Czytaj także: