Seul grozi Korei Płn. sankcjami za test rakiety balistycznej
ONZ nałoży sankcje na Koreę Płn. jeśli
przeprowadzi ona test rakiety dalekiego zasięgu, który zostanie
potraktowany jako groźba pod adresem regionu - powiedział minister spraw zagranicznych Korei Płd. Ju Miung Hwan.
18.02.2009 | aktual.: 18.02.2009 11:37
- Niezależnie od tego czy Północ wystrzeli rakietę czy satelitę, będzie to wciąż pogwałceniem rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ - powiedział minister podczas spotkania z dziennikarzami i dyplomatami. Podkreślił, że Koreę Płn dotkną kolejne międzynarodowe sankcje, jeśli wystrzeli rakietę.
Korea Płn przygotowuje test międzykontynentalnej rakiety Taeopondong-2, która zdaniem ekspertów jest zaprojektowana tak, by dosięgnąć terytorium USA. Test może nastąpić już w przyszłym tygodniu, napisała w piątek gazeta "Dzoson Ilbo".
Korea Północna oświadczyła w poniedziałek, że "ma prawo do pokojowego programu kosmicznego", którego nieodłącznym elementem są rakiety dalekiego zasięgu.
- Budowa rakiet dalekiego zasięgu przez Północ jest groźną prowokacją - odpowiedział Ju i podkreślił, że program rakietowy Korei Płn. jest szczególnie niepokojący, ponieważ reżim utrzymuje, że ma broń nuklearną.
Rada Bezpieczeństwa ONZ nałożyła na Phenian sankcje już w 2006 roku, po odpaleniu Taeopondong-2 (która po kilku sekundach uległa zniszczeniu).
Phenian przygotowuje jednak rakietę do wystrzelenia w miejscowości Tongchang-ni na zachodzie kraju, gdzie mieści się nowa wyrzutnia.
Analitycy finansowi ostrzegają, że jeśli Phenian przeprowadzi test, spowoduje jeszcze poważniejsze załamanie na regionalnym rynku, który już poważnie dotknął kryzys finansowy.
Napięcie między państwami koreańskimi rosło od roku, odkąd władzę w Seulu objął prezydent Li Miung Bak, który przyjął twardy kurs wobec Phenianu. Sytuacja pogorszyła się gwałtownie w ostatnich tygodniach, kiedy to Północ ogłosiła, że zrywa traktat o nieagresji i inne porozumienia pokojowe z Południem.
We wtorek, podczas wizyty w Tokio, amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton powiedziała, że Waszyngton obserwuje bacznie każdy ruch Korei Płn, a test rakiety położyłby kres wysiłkom nowej administracji USA by poprawić stosunki z Koreą Płn.
Wcześniej, przed wyjazdem do Azji, Clinton mówiła, że "jeżeli Korea Płn. gotowa jest autentycznie i całkowicie wyeliminować swój program nuklearny", to Waszyngton skłonny byłby udzielić Phenianowi pomocy ekonomicznej i energetycznej.
Clinton, która spędzi środę i czwartek w Indonezji, uda się następnie do Korei Płd. i Chin. Według agencji AP, tematem rozmów z Seulem i Pekinem będzie przede wszystkim wojownicza postawa Korei Płn.