Seryjny morderca zastrzelony przez policję
Amerykańska policja twierdzi, że seryjny morderca, który zabił pięć osób w Gaffney w Karolinie Południowej, zginął w strzelaninie w sąsiednim stanie - podaje BBC.
41-letni Patrick Tracy Burris zginął podczas usiłowania włamania w oddalonej o ok. 50 km od Gaffney Gastonii w Karolinie Północnej. Po zbadaniu znalezionej przy nim broni okazało się, że takiej samej użyto podczas morderstw.
- Mamy go. Burris to nasz morderca - twierdzą funkcjonariusze z Gaffney.
Burris ma za sobą długą przeszłość kryminalną, na którą składają się liczne napady z bronią w ręku, fałszerstwa, włamania oraz kilka innych zarzutów. Mężczyzna został zwolniony warunkowo w kwietniu 2009 roku po ośmiu latach więzienia.
Reggie Lloyd z policji stanowej przedstawił 25-stronicowe akta Burrisa. - W jakimś momencie nasz system sprawiedliwości będzie musiał wyjaśnić, dlaczego ten notoryczny przestępca wyszedł na wolność i chodził po ulicach – jesteśmy winni to jego ofiarom – powiedział Lloyd.
Do zabójstw doszło w ciągu zaledwie sześciu dni. Pierwszą ofiarą zabójcy był farmer - starszy mężczyzna został zastrzelony 27 czerwca. Cztery dni później została zamordowana 83-letnia kobieta i jej córka. Kobiety przed śmiercią zostały związane. Ostatnimi ofiarami zabójcy był ojciec z córką zastrzeleni w prowadzonym przez nich sklepie z meblami.
Policja wciąż nie zna motywów, jakimi kierował się morderca.
Paulina Piekarska, Wirtualna Polska