Seryjny morderca skazany na dożywocie. Pielęgniarz uśmiercił 85 pacjentów
Niels Högel został uznany przez sąd za winnego uśmiercenia 85 pacjentów. Doprowadzał do zatrzymania pracy serca swoich podopiecznych. To kolejny wyrok dożywocia dla byłego pielęgniarza. Pierwszy zapadł w 2015 roku.
06.06.2019 | aktual.: 06.06.2019 13:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sąd krajowy w Oldenburgu uznał byłego pielęgniarza winnym śmierci w 85 przypadkach, w piętnastu pozostałych były pielęgniarz został uwolniony od zarzutów. To największy proces seryjnego mordercy w Niemczech od zakończenia wojny.
Oskarżenie dotyczyło śmierci stu pacjentów w latach 2000-2005 w Oldenburgu i Delmenhorst. Skazany podawał im środki prowadzące do zatrzymania pracy serca, by następnie wykonywać reanimację i kreować się na kompetentnego ratownika w środowisku kolegów. Jak argumentowała przed sądem prokurator generalna, były pielęgniarz robił to z nudów i chorobliwej ambicji.
Prokuratorzy żądali dożywocia za 97 przypadków i uniewinnienia w trzech przypadkach. Uznali, że były pielęgniarz popełniał zbrodnie podstępnie i z niskich pobudek. Obrońcy byli za karą za zabójstwo w 55 przypadkach, za usiłowanie zabójstwa w czternastu, zaś w 31 proponowali uniewinnienie. Opowiadali się też za aresztem prewencyjnym.
Przeprosił na sali sądowej
Högel przyznał się do 43 zabójstw. Przedtem wskazywał na stres i presję towarzyszącą mu w początkach kariery zawodowej. Zaczął wtedy przyjmować środki przeciwbólowe.
W środę wykorzystał ostatnią okazję do zabrania głosu w procesie. - Życzę wszystkim państwu, by po ogłoszeniu wyroku odnaleźli państwo pokój - zwrócił się morderca do obecnych na sali sądowej rodzin ofiar oraz kolegów.
Mogło być więcej ofiar
Z powodu licznych reanimacji koledzy Hoegela już wcześnie nabrali podejrzeń, ale w większości przypadków milczeli. Pielęgniarz morderca został zatrzymany dopiero w 2005 r., kiedy złapano go na gorącym uczynku.
W ciągu ponad dziesięciu lat śledczy odkryli rozmiar zbrodni. Ekshumowano ponad 130 zwłok, znajdując w nich ślady lekarstw aplikowanych przez pielęgniarza. Na tym nie koniec. Prokuratura podejrzewa, że przypadków tych jest więcej, ale niemożliwe jest ich wyjaśnienie ze względu m.in. na kremację zwłok.
Zobacz także: Były pielęgniarz przyznał się do stu morderstw
Zobacz także: Zbrodnie byłego pielęgniarza
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl