Seria fałszywych alarmów bomowych w Polsce. Podejrzany przyznał się do winy
Jest przełom w śledztwie ws. fałszywych alarmów bombowych w Polsce. Jak podaje RMF FM podejrzany w tej sprawie, Marcin L. przyznał się do winy.
Według informacji RMF FM 26-latek przekazał prokuratorom hasła do stron, z których rozsyłane były e-maile z informacjami o bombach. Zdaniem śledczych, takie informacje mógł znać tylko sprawca.
Seria fałszywych alarmów w całej Polsce
W nocy z 24 na 25 czerwca po serii fałszywych alarmach bombowych w kraju sprawdzono 22 obiekty - szpitale, prokuratury, sądy, komendy policji, centra handlowe i teren przyległy do siedziby Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Ewakuowano ponad 2,7 tys. osób.
W akcję zaangażowanych było ponad 400 policjantów. Według resortu spraw wewnętrznych nie było realnego zagrożenia życia i zdrowia obywateli. Koszt działań samych policjantów to około 700 tys. zł.
Autorów wiadomości poszukiwała specjalna grupa policjantów Centralnego Biura Śledczego wspierana przez ABW, podjęto też współpracę ze służbami zagranicznymi.