Seria ataków rakietowych w Bagdadzie
W Bagdadzie w środę późnym
wieczorem zginął w wybuchu bomby, podłożonej na trasie patrolu
wojskowego kolejny amerykański żołnierz - od rana w czwartek na
cele w centrum miasta wystrzelonych zostało co najmniej dziesięć
pocisków rakietowych i moździerzowych.
25.12.2003 | aktual.: 25.12.2003 09:07
Pociski trafiły m.in. w kwaterę dowództwa armii USA w Bagdadzie, siedzibę tymczasowego rządu irackiego, hotel Ishtar Sheraton, gdzie zatrzymują się cudzoziemcy oraz w budynek mieszkalny, położony tuż obok ambasady Niemiec.
Jedna z rakiet o włos minęła siedzibę irackiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, lądując na ulicy tuż obok.
Prawdopodobnie ostrzał nie spowodował ofiar w ludziach - wynika z informacji, podanej przez rzecznika wojsk amerykańskich.
Kolejna ofiara wśród Amerykanów to żołnierz z I dywizji pancernej USA. Patrol amerykański został zaatakowany w północno-centralnej części miasta. W środę w ciągu dnia zginęło w Bagdadzie trzech innych Amerykanów.
Liczba Amerykanów, zabitych od 1 maja - kiedy prezydent Bush ogłosił zakończenie głównej fazy wojny irackiej - w czasie akcji w Iraku, wzrosła do 206 żołnierzy.