Seremet przyznaje: Rosjanie źle zabezpieczyli teren
Rosjanie mogli lepiej zabezpieczyć teren katastrofy - powiedział prokurator generalny Andrzej Seremet w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Jak powiedział Seremet w rozmowie z dziennikiem, wersja o zamachu jako przyczynie katastrofy została wstępnie wykluczona po badaniach balistycznych i fizykochemicznych przekazanych przez rosyjską prokuraturę. - Niezależnie od tego polscy prokuratorzy badają drobiny z odzieży ofiar, które mogłyby wskazywać na możliwość wybuchu. Prokuratura zleciła też przeprowadzenie odpowiednich czynności ABW - dodał prokurator generalny.
Zapytany, dlaczego nie doszło do odpowiedniego zabezpieczenia miejsca katastrofy pod Smoleńskiem, Andrzej Seremet mówi, że ogromna powierzchnia, na której zostały rozrzucone szczątki samolotu oraz sposób ich rozrzucenia i charakter gleby sprawiły, że o błąd było bardzo łatwo. - Na zabezpieczenie tego miejsca na dłuższy czas Polska nie miała wpływu. To jest terytorium innego państwa. Zresztą nasi prokuratorzy byli przekonani, że wykonane tuż po katastrofie czynności są wystarczające - powiedział prokurator.
Dodał, że teren można było zabezpieczyć lepiej, zaś polscy prokuratorzy nie przewidzieli, iż przeszukania okażą się nie do końca precyzyjne.
Według Seremeta nie można jednak mówić o błędzie. - O nim będzie można mówić, jeśli na miejscu katastrofy zostanie ujawniony istotny dowód, którego nie znaleziono w toku dotychczasowych przeszukań - zaznaczył.