PolskaSeremet przypilnuje, aby Rosjanie przekazali dowody

Seremet przypilnuje, aby Rosjanie przekazali dowody

Na początku przyszłego tygodnia prokurator generalny Andrzej Seremet jedzie do Moskwy, by osobiście ustalić sposób realizacji wniosków polskiej prokuratury o pomoc prawną Rosji, w których wnosi się o przekazanie dowodów jej śledztwa w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem.

Informację podał w poniedziałek rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk. - Chodzi o to, by wyniki pomocy prawnej były w maksymalnym stopniu przydatne w naszym postępowaniu - powiedział rzecznik.

W poniedziałek planowano wydanie komunikatu Naczelnej Prokuratury Wojskowej nt. polskiego śledztwa, ale jak się dowiedziała Polska Agencja Prasowa w źródłach prokuratorskich, śledczy "chcą mieć więcej czasu, by się lepiej przygotować".

Media informowały, że prokuratora ma się odnieść do sprawy czasu katastrofy. Piątkowy "Dziennik Gazeta Prawna" napisał, że samolot rozbił się wcześniej niż dotychczas podawano. Za moment katastrofy przyjęto godz. 8.56 czasu polskiego (10.56 - rosyjskiego). Według "DGP" o 8.39 została zerwana linia energetyczna w pobliżu lotniska w Smoleńsku; miał to uczynić właśnie nisko lecący Tu-154. Zdaniem gazety 8.56 to godzina, w której zawyły syreny alarmowe na tym lotnisku.

Polscy prokuratorzy uczestniczyli w czynnościach procesowych prowadzonych w Rosji po katastrofie. W ubiegłym tygodniu prokurator generalny Andrzej Seremet powiedział w Warszawie, że wstępna analiza zapisu z rejestratorów zwanych czarnymi skrzynkami mogłaby - w ramach pomocy prawnej - zostać przysłana przez stronę rosyjską w ciągu dwóch tygodni. Zaznaczył, że nie oznacza to upublicznienia treści rozmów w kabinie pilotów, to bowiem wymagałoby wcześniejszej analizy fonoskopijnej.

Seremet wytłumaczy się sejmowej komisji

Komisja obrony narodowej ma w czwartek wysłuchać informacji prokuratora generalnego o postępowaniu w sprawie katastrofy samolotu rządowego Tu-154 w Smoleńsku.

Jak powiedział członek komisji Mieczysław Łuczak (PSL), zwróciła się ona do prokuratora generalnego o przedstawienie takiej informacji.

Samolot Tu-154 wiozący delegację na uroczystości zbrodni katyńskiej rozbił się 10 kwietnia w Smoleńsku przy próbie lądowania. W katastrofie zginęło 96 osób - wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką, parlamentarzyści, najwyżsi dowódcy wojska, duchowni i przedstawiciele rodzin polskich obywateli pomordowanych przed 70 laty w Katyniu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (70)