Serbia apeluje o wycofanie uznania dla niepodległości Kosowa
Szef serbskiej dyplomacji Vuk Jeremić na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ nakłaniał państwa, które uznały niepodległe Kosowo, aby zmieniły swą decyzję.
11.03.2008 | aktual.: 11.03.2008 22:00
Chcę być bardzo jasno zrozumiany. Nigdy nie uznamy podjętej przez władze Prisztiny próby jednostronnej secesji od Serbii - powiedział Jeremić 15 członkom RB ONZ.
Namawiamy państwa, które uznały niepodległość Kosowa, aby zmieniły decyzję, i aby ci, którzy nie opowiedzieli się za secesją tej prowincji, pozostali przy swoim stanowisku. W ten sposób pomogą nam, aby stosunki międzynarodowe nie zostały gruntownie osłabione - podkreślił serbski minister spraw zagranicznych.
Jeremić zapowiedział też, że Serbia nie zamierza nałożyć embarga na Kosowo, i powtórzył, że nie użyje przeciwko niemu siły militarnej.
Leży w naszym interesie, aby wszystkim wspólnotom w Kosowie dobrze się powodziło - aby żyły w pokoju, bezpiecznie. Właśnie dlatego Serbia nie nałoży na Kosowo embarga - podkreślił.
Do tej pory niepodległe Kosowo uznało 27 państw, w tym USA i najważniejsze państwa Unii Europejskiej.
18 lutego, dzień po ogłoszeniu przez Kosowo niepodległości, prezydent Serbii Boris Tadić oświadczył na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ, że Serbia nigdy nie uzna niepodległości Kosowa i że jej proklamowanie to precedens podważający ład międzynarodowy.
Tadić zażądał wtedy od sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna, by polecił swemu specjalnemu wysłannikowi do spraw Kosowa Joachimowi Rueckerowi, żeby ogłosił nieważność proklamacji niepodległości Kosowa.
Do żądań serbskiego prezydenta przyłączyła się Rosja, tradycyjny sojusznik Serbii i zarazem jeden z pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa, dysponujący prawem weta w tym wysokim gremium.