Sensacyjny kandydat PiS na prezydenta? Oświadczenie: "nie zamierzam"
W czwartek pojawiły się nieoficjalne doniesienia, że w puli potencjalnych kandydatów Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta pojawiło się nowe nazwisko. Witold Bańka, prezydent Światowej Agencji Antydopingowej, miał być prawdziwą sensacją. Szybko jednak ostudził zapał swoich potencjalnych wyborców. "Nie zamierzam kandydować na urząd Prezydenta RP" - napisał w oświadczeniu w mediach społecznościowych.
"W nawiązaniu do informacji, które pojawiły się dzisiaj w mediach, pragnę poinformować, iż nie zamierzam kandydować na urząd Prezydenta RP. To wielki honor i zaszczyt, ale tak jak ogłosiłem na początku tego roku, w 2025 roku zamierzam ubiegać się o kolejną kadencję prezydenta Światowej Agencji Antydopingowej. Moją misją w najbliższych latach jest walka o czysty sport" - napisał Witold Bańka na platformie X.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Kto będzie kandydatem PiS na prezydenta?
Nadal nie wiadomo, na kogo Prawo i Sprawiedliwość postawi w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Jak w czwartek poinformował "Newsweek", w puli miało pojawić się nowe, prawdziwie sensacyjne nazwisko ze świata sportu.
Witold Bańka jest byłym ministrem sportu, a aktualnie prezydentem Światowej Agencji Antydopingowej (WADA). Za jego ewentualną kandydaturą, według ustaleń tygodnika, miała opowiadać się była wiceminister sportu, posłanka i szefowa PiS w woj. świętokrzyskim Anna Krupka. "Witold Bańka zna języki, jest obyty międzynarodowo, choć akurat nie w kręgach politycznych, tylko sportowych. Ma też dobrą prezencję" — czytamy na łamach "Newsweeka".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hołownia zastrzega. "Nie będzie innej koalicji"
Już w swojej publikacji "Newsweek" zastrzegł, że kandydatura Bańki pozostaje w strefie domysłów. Głównym czynnikiem osłabiającym byłego ministra sportu miało być to, że nie jest kojarzony z obronnością i bezpieczeństwem, które obecnie są najważniejszymi kryteriami wyboru dla Polaków.
Witold Bańka nie był również zbyt wysoko oceniany jaki minister sportu. "Nie potrafił przekuwać potencjału Ministerstwa Sportu na zyski polityczne. Rząd PiS miał do niego również pretensje o to, że nie ma twardego podejścia do związków sportowych" — pisze "Newsweek".
Kandydata PiS na prezydenta mamy poznać przed końcem tego roku.
Źródło: X, "Newsweek", WP Wiadomości