Senator PO przegrała sprawę przeciwko autorowi e‑maila
Senator PO obecnej kadencji i kandydatka tej
partii w najbliższych wyborach do Sejmu Mirosława Nykiel poczuła
się dotknięta treściami, zawartymi w e-mailu, rozesłanym przez jej
dawnego znajomego. Wytoczyła mu sprawę w trybie wyborczym i w pierwszej instancji przegrała. Sąd uznał bowiem, że e-mail nie był
materiałem wyborczym.
02.10.2007 | aktual.: 02.10.2007 17:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sąd w nadzwyczajnym trybie nie mógł tego wniosku uwzględnić, co oczywiście nie zamyka jej drogi do tego, by dochodziła swoich racji w zwykłym postępowaniu cywilnym o ochronę dóbr osobistych - powiedział rzecznik katowickiego sądu okręgowego Krzysztof Zawała.
Jak poinformowała Nykiel, chodzi o e-mail rozesłany przez jej znajomego z czasów dawnej "Solidarności", z którym jest skonfliktowana od kilku lat. Senator uznała, że w liście elektronicznym rozesłanym do około 60 parlamentarzystów, a także m.in. prezydenta Bielska- Białej, mężczyzna zawarł nieprawdziwe informacje na jej temat. Adresatami e-maila były także osoby spoza PO.
Nykiel mówiła, że sąd odrzucił jej wniosek, uznając że e-mail nie jest materiałem wyborczym - jego autor nie reprezentuje żadnego komitetu, ani też sam nie startuje w wyborach. Senator odwołała się od tej decyzji do sądu apelacyjnego i o sprawie poinformowała prokuraturę w Pszczynie, która zbada ją w normalnym trybie.
Zgodnie z ordynacją wyborczą, jeżeli kandydaci i ich pełnomocnicy dopatrzą się w materiałach wyborczych nieprawdziwych informacji na ich temat, mają prawo wnieść do sądu okręgowego wniosek np. o wydanie orzeczenia o zakazie rozpowszechniania takich informacji, nakazie ich sprostowania lub nakazania przeproszenia osoby, której dobra osobiste zostały naruszone. (awi)