Senat zaczął debatę nad wyborem RPO
Senat zajął się sprawą wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. 24 lipca Sejm powołał na to stanowisko Adama Bodnara. Jeśli Senat nie zatwierdziłby tego wyboru, procedura wyłaniania kandydata na nowego RPO musiałaby zacząć się od nowa.
Na środę zaplanowano tylko fazę pytań senatorów do Bodnara, na które odpowiada. Samo głosowanie ma się odbyć w piątek. W czwartek Bodnar ma się jeszcze spotkać z senatorami PO.
W sejmowym głosowaniu Bodnara - zgłoszonego przez kluby PO i SLD - poparło 239 posłów. Jego kontrkandydatka, zgłoszona przez PiS dawna opozycjonistka z PRL Zofia Romaszewska, dostała 155 głosów.
By Bodnar - 38-letni prawnik, wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka - objął stanowisko, wybór musi zaakceptować Senat. Wątpliwości co do tej kandydatury miała część posłów Platformy, zwłaszcza o konserwatywnych poglądach. PO wprowadziła dyscyplinę klubową w sejmowym głosowaniu, które jest jawne. W Senacie głosowanie jest tajne.
Senat przyjmuje uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na powołanie RPO zwykłą większością głosów, w głosowaniu tajnym. Wynika to z regulaminu Senatu, który stanowi, że w sprawach personalnych głosowania są tajne.
Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie osoby wybranej przez posłów na RPO, Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę. Rzecznika na 5-letnią kadencję powołuje Sejm za zgodą Senatu. Prawo zgłaszania kandydatów przysługuje marszałkowi Sejmu oraz grupie co najmniej 35 posłów. Kadencja obecnej RPO prof. Ireny Lipowicz upłynęła w drugiej połowie lipca.
Urodzony w 1977 r. w Trzebiatowie Bodnar jest doktorem nauk prawnych, działaczem społecznym i obrońcą praw człowieka. W 1999 r. ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. W 2006 r. otrzymał tytuł doktora nauk prawnych. Adiunkt w Zakładzie Praw Człowieka wydziału prawa UW. Od listopada 2004 r. współpracuje z HFPC. Jest w Radzie Dyrektorów Funduszu ONZ na rzecz Ofiar Tortur.
Po głosowaniu w Sejmie Bodnar mówił: - Jeśli ktokolwiek mnie postrzega jako sztandar ideologicznej wojny czy ideologicznej zmiany, to chciałbym zapewnić, że nic takiego się nie stanie; rolą RPO jest trzymać się konstytucji.
Bodnar dodał, że szczególnie zająłby się kwestią bezdomności, wspieraniem obywateli w dochodzeniu ich praw w sądach oraz sprawami na poziomie lokalnym. Zaprzeczył, że byłby rzecznikiem tylko mniejszości seksualnych - jak w debacie sugerowała Beata Kempa (ZP). Dodał, że pomagał pokrzywdzonym niezależnie od barw politycznych czy tego, że ktoś należał do jakiejś mniejszości.
Odpowiadając wcześniej w sejmowej komisji na pytanie PiS o stosunek do prawa do adopcji dzieci dla osób homoseksualnych, Bodnar mówił, że dopuszczałby to np. wtedy, gdy jedno z partnerów związku homoseksualnego ma dziecko z wcześniejszego małżeństwa, które się rozpadło - co nie może kolidować z prawami rodzica spoza tego związku. Podkreślał, że nie jest przeciwny małżeństwom homoseksualnym, ale jako RPO nie miałby prawa dążenia do zmiany konstytucji, bo - jak mówił - nie można by tego wprowadzić do polskiego prawa bez jej zmiany. - RPO musi dbać o autorytet urzędu, a wejście w spory ideologiczne i światopoglądowe mogłoby go podważać i powodować że Rzecznik nie reprezentowałby wszystkich - dodał
Zapowiadał też wcześniej, że kontynuowałby dorobek dotychczasowych RPO, służąc wszystkim obywatelom oraz ochronie praw jednostki. Opisując swój program, powiedział, że jego priorytetem byłyby działania antydyskryminacyjne, m.in. na rzecz osób niepełnosprawnych czy ubezwłasnowolnionych. Podkreślał wagę przejrzystości sprawowania władzy. - Mamy problem w Polsce z osobami trwale wykluczonymi, np. bezdomnymi, oraz problem z prawem do ochrony zdrowia - oświadczył.