Selektywna praktyka
Rosyjska Cerkiew prawosławna nie ma nic wspólnego z niewpuszczeniem do Rosji biskupa Jerzego Mazura i nie traktuje tego incydentu jako przykładu ograniczania swobód religijnych - powiedział w poniedziałek agencji Interfax protojerej Wsiewołod Czaplin.
22.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
To decyzja władz Rosji, nie nasza - podkreślił ojciec Czaplin, który jest wiceprzewodniczącym wydziału ds. kontaktów z zagranicą w Patriarchacie Moskiewskim rosyjskiej Cerkwi.
Dodał on równocześnie, że nie widzi niczego nadzwyczajnego w tym, że władze w Moskwie odmówiły wjazdu do Rosji ordynariusza Wschodniej Syberii. Podobne praktyki selektywnego stosunku do zagranicznych działaczy religijnych stosowane są w wielu państwach - powiedział Czaplin.
Według przedstawiciela Moskiewskiego Patriarchatu, każdy kraj ostro oceniłby działania obcego duchownego, który nie szanuje jego integralności terytorialnej. Czaplin zaznaczył, że rzymscy katolicy mają prawo do wyznawania swej wiary, ale muszą przestrzegać prawa Federacji Rosyjskiej.
Biskup Mazur nie został wpuszczony w piątek do Rosji pomimo ważnej wielokrotnej rosyjskiej wizy. Bez podania przyczyn rosyjska straż graniczna anulowała biskupowi wizę na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo 2 i zmusiła go do powrotu do Warszawy. (ej)