Seksuolog molestował czy pomagał? Biegły wydał opinię
Opinię francuskiego biegłego powołanego do sprawy poznańskiego seksuologa, prof. Lechosława G. otrzymała prokuratura - poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus.
23.08.2011 | aktual.: 05.06.2018 15:55
- Mamy wersję elektroniczną opinii, czekamy na oficjalną, papierową. Wtedy powołamy biegłego, który ją przetłumaczy i dopiero po tym będzie mogli użyć jej w śledztwie - powiedziała Mazur-Prus.
Biegły psychiatra, zajmujący się również kwestiami etyki w seksuologii, Patrick Blachere miał ustalić czy metody stosowane przez poznańskiego seksuologa były terapią, czy nie. Biegły był z zagranicy, ponieważ krajowi specjaliści odmówili sporządzenia opinii.
Od końca marca 2010 r. prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie molestowania pacjentek. Profesorowi G. postawiono sześć zarzutów dotyczących doprowadzenia podstępem do poddania się "innej czynności seksualnej". Za tego rodzaju przestępstwo grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Według pacjentek wypowiadających się w reportażu TVN, który w marcu 2010 r. nagłośnił sprawę, seksuolog miał je molestować w czasie wizyt terapeutycznych; wprowadzać w stan hipnozy i dotykać miejsc intymnych.
Prof. G. publicznie odniósł się do tych zarzutów; stwierdził, że audycja była telewizyjną prowokacją, w której przedstawiono jego "działalność kliniczną w sposób wysoce tendencyjny i nieprawdziwy". Zaznaczył, że nie stosuje hipnozy w leczeniu od 10 lat; swoją obecnie stosowaną metodę nazwał "specyficzną, autorską formą terapii behawioralnej, opracowaną przez niego na podstawie posiadanej wiedzy teoretycznej i wieloletniego doświadczenia klinicznego".
NaSygnale.pl: Koszmar porwanej 14-latki