O sobotnim spotkaniu Karczewskiego z wyborcami poinformował „Fakt”. Co tam robił Zbonikowski? Jak podkreślił w rozmowie z WP Karczewski, "nie uczestniczył, ale był na spotkaniu". Po czym marszałek wytłumaczył, co miał na myśli.
- Każdy ma do tego prawo. Spotkania są otwarte, rozmawiamy na nich z Polakami. Wszyscy, którzy chcą, przychodzą. To zupełnie naturalne - powiedział. Dodał, że Zbonikowski nawet nie zabrał głosu. – To są moje spotkania z mieszkańcami o Polsce i Polakach. Głównymi bohaterami byli właśnie mieszkańcy - mówił.
"Fakt" napisał, że "PiS się chwali się seksposłem". - A jak byli KOD-owcy, a byli, to ja ich promuję? – zapytał w rozmowie z WP marszałek. I podkreślił: - Nie promowałem nikogo, tylko program Prawa i Sprawiedliwości.
Zapytaliśmy wprost, czy obecność Zbonikowskiego marszałkowi nie przeszkadzała. - W ogóle o tym nie myślałem - stwierdził. Nie zamienił pan słowa ze Zbonikowskim? – dopytywaliśmy. Marszałek jednak nie chciał odpowiedzieć. - Tyle mam do powiedzenia – uciął.
Zdjęcie poniżej mówi jednak samo za siebie.
"Fakt" napisał jedynie o spotkaniu z Karczewskim, a tymczasem w niedzielę we Włocławku ze Zbonikowskim był też marszałek Sejmu Marek Kuchciński. Widać to na zdjęciach, którymi PiS pochwalił się na Twitterze.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl