Seks, krew i imię dziecka - za darmowe paliwo
Podwyżka cen ropy dała popalić kierowcom. Niektórzy Amerykanie są gotowi na wiele, by tylko zdobyć darmowe paliwo: rezygnują z prawa do nadania imienia własnemu dziecku, kradną benzynę z baków i oddają krew.
David Partin z Orlando na Florydzie w ramach konkursu zobowiązał się dać swojemu synowi imię po prezenterach z lokalnego radia WHTQ- FM, za co ma otrzymać bon na paliwo o wartości 100 dolarów. Partin odbierze swoją nagrodę po narodzinach dziecka w grudniu, jeżeli przedstawi akt urodzenia, na którym będą figurowały imiona Dixon Willoughby.
To on będzie się tłumaczył, gdy dziecko podrośnie - mówi dyrektor z WHTQ-FM Greg Stevens.
Klienci domu publicznego Shady Lady Ranch w miasteczku Beatty w stanie Nevada otrzymują bony na paliwo o wartości 50 dolarów. Promocja ma ściągnąć klientów latem, kiedy w biznesie panuje zastój.
Promocja działa. W czerwcu i lipcu zazwyczaj nie mamy zbyt dużych dochodów. Pierwsze bony o łącznej wartości 1000 dolarów rozeszły się w przeciągu tygodnia - mówi James Davis, który prowadzi dom publiczny wraz z żoną Bobbi.
W teksańskim mieście Mesquite złodzieje ukradli paliwo z mikrobusów należących do przedszkola przy kościele Higher Ground Church. Dotarli też do czterech lub pięciu innych okolicznych parkingów należących do kościołów.
Ten kto to zrobił był zdesperowany. Mógł po prostu przyjść do nas i poprosić - powiedział pastor James Green.
Amerykański Czerwony Krzyż z kolei prowadzi letnią loterię, w której dawcy krwi mogą wygrać zapas paliwa na rok.
Ksiądz Edward McDonagh z katolickiej parafii św. Anny w miasteczku West Bridgewater w Massachusetts zdecydował się urozmaicić niedzielną mszę loterią, podczas której wierni mogą wygrać bon na paliwo o wartości 50 dolarów. Proboszcz McDonagh zapewnił, że jest to tylko symboliczny gest, a nie działanie mające na celu przyciągnięcie wiernych.
Gdy na weselu w Kanie Galilejskiej zabrakło wina, Jezus przemienił wodę wino. Wydaje mi się, że obecna sytuacja jest podobna - powiedział ks. McDonagh.