Trwa ładowanie...
10-04-2016 14:43

Sekretarka Lecha Kaczyńskiego pierwszy raz od katastrofy wspomina prezydenta i jego żonę

Jest dumna ze współpracy z Lechem Kaczyńskim, którego uważa za najlepszego z polskich prezydentów. Sześć lat temu Zofia Kruszyńska-Gust miała lecieć z prezydentem do Smoleńska. Zachorowała, nie weszła na pokład. Po latach pierwszy raz opowiada o swoim szefie w rozmowie z "Polską The Times".

Sekretarka Lecha Kaczyńskiego pierwszy raz od katastrofy wspomina prezydenta i jego żonęŹródło: PAP
d23ygzy
d23ygzy

Kiedyś media nazwały ją "sekretarką Lechów". Zofia Kruszyńska-Gust, absolwentka polonistyki, nauczycielka, współzałożycielka Ruchu Młodej Polski, prowadziła sekretariaty dwóch prezydentów: Lecha Wałęsy (do czasu jego wyboru i przez pierwsze trzy dni prezydentury) i Lecha Kaczyńskiego (w latach 2005-2010).

Współpraca z Lechem Wałęsą skończyła się trzy dni po tym, jak został prezydentem. O Wałęsie pani Zofia mówi niewiele. Podkreśla jedynie, że jego najlepszym okresem był ten, gdy otaczali go mądrzy ludzi z różnych opcji, a on umiał z tej wiedzy korzystać.

- Leszek Kaczyński nie zapomniał o naszej współpracy z Lechem Wałęsą - twierdzi Zofia. - Czasami oficjalnie przedstawiał mnie jako osobę, która prowadziła sekretariat Wałęsy. Jak to działa, zobaczyłam podczas podróży apostolskiej papieża Benedykta do Polski w 2006 roku. Reakcja papieża i osób mu towarzyszących wyraźnie pokazała, co dla gości ze świata znaczyło nazwisko tego gdańskiego robotnika.

Mówi, że w Kancelarii Prezydenta RP przeżyła pięć fascynujących i niełatwych lat. Miała poczucie sensowności tego, co robi. - Lech Kaczyński był bardzo mądrym człowiekiem, posiadał ogromną wiedzę i umiał się nią dzielić - opowiada. - Czasami żałowałam, że nie wypadało mi wyciągnąć zeszytu i notować tego, co mówił. A mówił o historii, o postrzeganiu świata i sterujących nim mechanizmach.

d23ygzy

Wspomina też, że najwyższa funkcja w państwie nie oddzieliła go od dawnych przyjaciół i znajomych. Nigdy nie pozwalał, by mówili do niego panie prezydencie. Często zamykał się z przyjaciółmi i potrafił zagadać się do długiej nocy, tracąc zupełnie poczucie czasu, a o czekających na niego obowiązkach od rana musiała przypominać mu dopiero Maria Kaczyńska.

Sekretarka zdradza też, że była razem z Maciejem Łopińskim na tyle zaufaną współpracowniczką prezydenta, że to właśnie im dwojgu prezydent wygłosił na próbę przemówienie, które chciał powtórzyć w Smoleńsku.

Bardzo ciepło opowiada o Marii Kaczyńskiej. Uważa, że jej należy się osobny rozdział opowieści. - Z jednej strony wielka dama, poliglotka, znająca się na muzyce, sztuce, kulturze, z drugiej - dobra kumpelka, z ogromnym poczuciem humoru. Z Leszkiem stanowili wyjątkowe małżeństwo - wspomina.

- Takiej pary prezydenckiej nie było przed nimi - dodaje.

d23ygzy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d23ygzy
Więcej tematów