Sejmowe strzelanie z kapiszonów
W "Rzeczpospolitej" Bogumił Luft komentuje dzisiejsze nadzwyczajne posiedzenie Sejmu. Publicysta pisze, że posłowie zbierają się dziś na Wiejskiej po to, by rozpatrzyć propozycje powołania komisji śledczej, która ma się dobrać Balcerowiczowi do skóry. I pewnie nie tylko jemu.
Padnie znów morze słów, od których przybędzie tylko irytacji wśród polityków. Skoro armat nie ma, można przeprowadzić ostre strzelanie z kapiszonów - czytamy w komentarzu.
Sama komisja śledcza to nic złego. Pogłębienie wiedzy społeczeństwa o procesach transformacji niektórych sektorów gospodarki byłoby nawet pożyteczne, jeśliby rzeczywiście taką wiedzę przyniosły prace komisji. Komisja nie może utonąć w demagogii aż tak, jak zdarza się to całej izbie, bo zeznawać będą przed nią świadkowie zdolni do przedstawienia przekonujących faktów.
Mocno kontrowersyjne jest tylko organizowanie przez Sejm historycznych badań w atmosferze nagonki na człowieka, dzięki któremu rządzący dziś politycy mogą sobie pozwalać na organizowanie igrzysk, bo gospodarka ma solidne podstawy" - pisze Bogumił Luft w "Rzeczpospolitej". (IAR)