Sejmowa podkomisja ws. inwigilacji przyjęła poprawki rządu. "Nie będzie kontroli korespondencji"
• Sejmowa podkomisja ws. inwigilacji w internecie przyjęła poprawki rządu
• Zmiany dot. wykonania wyrok TK z 2014 r. o niekonstytucyjności zasad inwigilacji
• Mariusz Kamiński: nie będzie kontroli korespondencji w internecie
• Zwiększeniu inwigilacji internetu jest nieprawdą - powiedział Maciej Wąsik (PiS)
• RPO: to oznacza swobodną inwigilację internetu przez służby specjalne
Sejmowa podkomisja przyjęła wszystkie poprawki rządu do projektu posłów PiS, który ma wykonywać wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r. o niekonstytucyjności części zasad inwigilacji.
Poprawki te stanowią m.in., że służby specjalne mogą pozyskiwać tylko te dane telekomunikacyjne, pocztowe lub internetowe, które nie stanowią treści danego przekazu. Rząd wniósł też o zapis, że jeśli służby uzyskają informacje będące tajemnicą obrończą lub spowiedzi, to będą one natychmiast niszczone przez służby.
W przypadku innych tajemnic zawodowych (np. dziennikarskiej czy lekarskiej) sąd decydowałby, czy będą mogły być one wykorzystane w postępowaniu, czy też zniszczone. Ponadto rząd był za zwolnieniem małych przedsiębiorców telekomunikacyjnych z wymogu zapewniania na ich koszt urządzeń pozwalających służbom na dostęp i utrwalanie informacji.
Poprawki rządowe głosowano łącznie - poparło je 6 posłów, 2 było przeciw, a 3 wstrzymało się. Marek Wójcik (PO) - który złożył do projektu 42 poprawki, w tym m.in. eliminujące możliwość sięgania po dane internetowe - mówił, że PO była przeciw takiemu łącznemu głosowaniu. - A chcieliśmy np. poprzeć zapis o zawężeniu kontroli w internecie, bo widać, że w rządzie nastąpiła refleksja - dodał.
Po głosowaniach nad poprawkami rządu podkomisja przystąpiła do omawiania poszczególnych zapisów obszernego projektu zmian w kilkunastu ustawach regulujących działanie służb.
Nie wiadomo, kiedy podkomisja zakończy prace. Po zakończeniu jej obrad, jej sprawozdaniem musi się jeszcze zająć komisja administracji i spraw wewnętrznych. Porządek posiedzenia Sejmu przewiduje, że sprawozdaniem komisji Izba ma się zająć w czwartek.
W grudniu 2015 r., podczas I czytania projektu, tylko klub PiS opowiedział się za dalszymi pracami. Cała opozycja krytykowała go jako zagrażający prawom obywatelskim. RPO i wiele organizacji uważa, że projekt oznacza swobodną inwigilację internetu. Wnioskodawcy i rząd odpierali te zarzuty.
Kamiński: nie będzie kontroli korespondencji w internecie
- Pozyskiwanie danych internetowych nie może oznaczać możliwości zapoznawania się z korespondencją, zostanie zgłoszona poprawka w tym zakresie - taką rządową poprawkę zapowiadał wcześniej minister-koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński.
W przerwie obrad sejmowej podkomisji rozpatrującej projekt PiS, który ma wykonywać wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r. o niekonstytucyjności zasad inwigilacji, Kamiński powiedział dziennikarzom, że w zakresie dostępu policji i służb do danych internetowych, poza wprowadzeniem obowiązku niezwłocznego niszczenia informacji niepotrzebnych dla dalszego prowadzenia śledztwa, nic nie zmienia się w porównaniu z przepisami obowiązującymi od 2002 r.
- Ponieważ były spekulacje i rząd był przedmiotem ataku zupełnie nieuzasadnionego w tym zakresie, wprowadzamy jeszcze dodatkowy zapis, że pozyskiwanie tych danych nie może oznaczać możliwości zapoznawania się z korespondencją internetową i taka poprawka jeszcze będzie zgłoszona przez rząd - zapowiedział minister.
Dodał, że inna przygotowana przez rząd poprawka dotyczy tajemnicy spowiedzi i obrońców. - Jeżeli chodzi o tajemnicę obrończą i tajemnicę spowiedzi, to intencją rządu jest to, aby jeżeli policja czy też służby pozyskają tego typu informacje, były natychmiast niszczone, a w pozostałych przypadkach tajemnic zawodowych - jeżeli istnieje podejrzenie, że może się to ocierać o tajemnicę zawodową, wówczas decyzję o tym, czy taki materiał będzie mógł być wykorzystany, każdorazowo będzie podejmował sąd - powiedział Kamiński.