Sejmowa komisja zakończy śledztwo w czerwcu?
Na czerwiec zapowiada zakończenie prac
sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen jej przewodniczący Józef
Gruszka. W obszernym wywiadzie dla "Naszego Dziennika", poseł
wyraża opinię, że proces sprzedawania sektora naftowego w Polsce,
to idealny przykład procesów skrywanych, niejasnych,
nieprzejrzystych.
Zapytany, czy uda się komisji udowodnić te mechanizmy, o których na razie wciąż można mówić tylko w kategoriach przypuszczeń, Gruszka odpowiada: - Takie dowody już są, np. w ściśle tajnych dokumentach komisji. Są jeszcze zeznania świadków. Na razie ucichła, niestety, sprawa przesłuchania Andrzeja Czyżewskiego, obywatela Niemiec. Komisja się do tego przygotowała, to miało być na zasadzie transmisji. Dwa miesiące temu wysłaliśmy wszystkie niezbędne dokumenty, ale nasza prokuratura, przez którą sprawa jest załatwiana, milczy.
W tej chwili największą batalię musimy toczyć o to, by otrzymać wgląd w treść kontraktów zawieranych przez PKN Orlen - mówi przewodniczący komisji. Dyskutujemy o firmie J&S, zastanawiamy się nad pseudodywersyfikacją w postaci podpisania umowy z Petrovalem, a tak naprawdę wciąż działamy po omacku, bo nie wiemy, co w tych kontraktach jest zapisane. Ja rozumiem, że te kontrakty, jako obłożone tajemnicą handlową przez zarząd spółki giełdowej, muszą być pod specjalnym nadzorem. Ale bez nich nie ma szans, by komisja poszła dalej, np. w kwestii oceny skutków tych kontraktów. (PAP)
