Sejmowa komisja o problemie alkoholizmu w Polsce
Ponad 4 mln Polaków żyje w
rodzinach z problemem alkoholowym; w 66% takich rodzin
dochodzi do aktów przemocy - wynika z badań przedstawionych podczas posiedzenia sejmowej komisji, poświęconego
problemowi alkoholizmu w Polsce. Eksperci i posłowie dyskutowali o
tym, jak przeciwdziałać coraz większemu spożyciu alkoholu, także
wśród młodzieży.
21.03.2006 16:25
Diagnozę sytuacji przedstawiła posłom komisji Rodziny i Praw Kobiet dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA) Joanna Mikuła. Podała dane, z których wynika, że wzrasta ilość spożywanego alkoholu "na głowę" statystycznego Polaka: mężczyzna wypija 10 litrów czystego alkoholu rocznie, kobieta 7,5 litra. Ok. 16% Polaków przekracza granicę ryzyka - podkreślała Mikuła.
Mikuła zwracała też uwagę, że coraz więcej osób prowadzi pojazdy pod wpływem alkoholu. W 2004 r. zatrzymano ponad 170 tys. takich kierowców, a w 2005 r. już ponad 190 tys. osób - mówiła. Szczególnie palącym problemem do rozwiązania jest - według ekspertów i posłów - picie alkoholu przez młodzież. Ok. 30% nastolatków przyznaje się do regularnego spożywania alkoholu, a jedynie 4% młodych ludzi to abstynenci - alarmowała Mikuła.
Jej zdaniem wynika to m.in. z tego, że młodzież nie ma trudności z dostępem do alkoholu (aż 85% pytanych nastolatków nie miało problemu z jego zakupem), a także z faktu, że "młodzież pije w oparciu o model kulturowy". Badania wskazują też, że główną przyczyną używania alkoholu przez nastolatków jest przekonanie, że gwarantuje on dobrą zabawę - powiedziała dyrektorka PARPA-y. Dlatego też, według Mikuły, należy pomagać rodzicom w zajmowaniu bardziej stanowczych postaw względem swoich dzieci, a także docierać do liderów młodzieżowych.
PARPA przygotowała projekt Narodowego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych na lata 2006-2010. Proponuje tam zmiany w prawie, które miałyby m.in. "uszczelnić" system kontroli punktów sprzedaży alkoholu, wprowadzenie skutecznych programów profilaktycznych, zwiększenie skuteczności lecznictwa odwykowego. Agencja proponuje także zmiany w przepisach, które ograniczałaby liczbę godzin reklam alkoholu w mediach. Badania pokazują bowiem, że reklamy mają ogromny wpływ na picie alkoholu przez nastolatki.
Bezwzględnie potrzebna jest kampania uświadamiająca, jakie szkody wyrządza picie alkoholu - oceniła w rozmowie z dziennikarzami przewodnicząca komisji Anna Sobecka (LPR). Według niej warto podyskutować także nad zmianą przepisów, zmierzającą do przymusowego kierowania na leczenie osób uzależnionych od alkoholu. Wiem, że dużo się mówi na temat wolności, ale trzeba wyważyć, co jest ważniejsze, co powoduje większe szkody: czy zniszczona rodzina, żona z dziećmi śpiące na klatce schodowej, czy też zamknięcie człowieka na terapii - mówiła posłanka.
W Polsce istnieje instytucja zobowiązania do leczenia. 20-30 tys. osób co roku trafia do zakładów leczniczych - komentował propozycję Sobeckiej Jerzy Mellibruda z Instytutu Psychologii Zdrowia. Jego zdaniem, alkoholików w Polsce leczy się "nawet nieźle", tyle że jest ich coraz więcej, a zakładów nie przybywa. Leczenie od uzależnień jest na początku kryzysu, bo przegrywa konkurencję o pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia z innymi gałęziami medycyny, a placówek potrzeba coraz więcej- zaznaczył.
Z kolei Izabela Jaruga-Nowacka (SLD) przekonywała, że przemocy w rodzinie nie można wiązać wyłącznie z alkoholizmem. Podkreślała też konieczność kształtowania właściwych zachowań, obywatelskich, tj. np. powiadamiania stosownych organów o osobie siadającej pod wpływem alkoholu "za kółkiem" bądź o pijanym nieletnim. A przede wszystkim należy zmieniać kulturę picia w Polsce, (...) potępiać "przymus" picia i odpowiadać "nie" na pytanie, które jakże często pada: "ze mną się nie napijesz?" - mówiła Jaruga-Nowacka.