PolskaSejmik Śląski przeznaczył 1 mln zł na nowy sprzęt ratowniczy

Sejmik Śląski przeznaczył 1 mln zł na nowy sprzęt ratowniczy

Sejmik Województwa Śląskiego uczcił
pamięć ofiar katastrofy hali targowej w Katowicach. Na
nadzwyczajnej sesji radni postanowili też przeznaczyć 1 mln zł na
zakup specjalistycznego sprzętu dla jednostek ratownictwa ze Śląska.

01.02.2006 | aktual.: 01.02.2006 18:05

Nadzwyczajna sesja Sejmiku rozpoczęła się minutą ciszy w hołdzie ofiarom tragedii.

Sejmik przyjął uchwałę przeznaczającą 1 mln zł na zakup sprzętu ratowniczego, co ma zwiększyć skuteczność pomocy niesionej ofiarom wypadków. W uzasadnieniu uchwały podkreślono, że przy wyborze urządzeń uwzględnione zostaną doświadczenia z akcji ratowniczej na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich.

Radni sejmiku wysłuchali m.in. informacji o przebiegu akcji ratowniczej. Mówił o niej jej dowódca, komendant śląskiej straży pożarnej, Janusz Skulich. Odpowiadał na pytania radnych, dotyczące szczegółów akcji, m.in. dlaczego tak szybko wycofał ratowników z miejsca tragedii. Wskazał, że decyzja ta była konsultowana m.in. ze specjalistami medycyny katastrof oraz z zakresu statyki budowli.

Słowa uznania Skulich skierował pod adresem dr. Janusza Jurkiewicza z pogotowia ratunkowego - za koordynację akcji pod względem medycznym. Pochwały z jego ust padły także pod adresem ratowników górniczych, grup beskidzkiej i jurajskiej GOPR oraz policjantów.

Rolę policji w akcji ratowniczej związaną z zabezpieczeniem miejsca tragedii, identyfikacją i poszukiwaniem ofiar oraz udzieloną pomocą psychologiczną omówił komendant wojewódzki policji w Katowicach, Kazimierz Szwajcowski. Przypomniał, że w trakcie niesienia pomocy zginął pełniący służbę podczas targów sierżant Tadeusz Bartosik.

Zdaniem wojewody śląskiego Tomasza Pietrzykowskiego, akcja ratownicza była przeprowadzona bardzo sprawnie. Zadecydowała o tym nie tylko sieć dróg oraz szpitali. To także postawa ludzi. Trzeba mieć twardy charakter, aby radzić sobie w tak ekstremalnych warunkach, nie wpadając w panikę - mówił wojewoda.

Po zamknięciu obrad radni wpisali się do księgi kondolencyjnej wojewody śląskiego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)