"Sejm przypomina oblężoną twierdzę, jak za czasu stanu wojennego". Ostre słowa biskupa
Biskup ewangelicko-augsburski ks. Jerzy Samiec, na swoim blogu (blogbiskupa.luteranie.pl) postanowił skomentować obecną sytuację w parlamencie. Duchowny bezkompromisowo rozlicza rządzących i mówi o swoich najgorszych obawach.
"Nie zgadzam się ze stylem podejmowania fundamentalnych rozstrzygnięć dla naszej Ojczyzny" - czytamy na blogu prowadzonym przez duchownego. W opublikowanym przez siebie artykule, biskup zajął jasne stanowisko w sprawie ostatnich wydarzeń w parlamencie. Przyznał, że ma wiele wątpliwości dotyczących samego sposobu obradowania posłów. Zadał pytanie, dlaczego tak ważne decyzje zostały podjęte, w tak szybkim tempie, jakby ze strony Sądów Najwyższych zagrażało obywatelom niebezpieczeństwo. "Co takiego dzieje się, że reforma jest przeprowadzana w takim trybie, który pomija możliwość konsultacji społecznych?" - napisał.
W dalszej części swojego artykułu, zacytował fragment ustawy dotyczącej Sądów Najwyższych: "W życiu społecznym, poza normami prawnymi, funkcjonuje także system norm i wartości nie stypizowanych w ustawach, ale równie ugruntowany, wywodzący się z moralności czy wartości chrześcijańskich." Duchowny krytycznie odniósł się do cytowanego fragmentu, pisząc, że system wartości narzucony poprzez "Kościół większości" jest nie tylko niezgodne z Konstytucją, ale też wbrew nauce Kościoła katolickiego i, jego zdaniem, sam Kościół się nie zgodzi.
"Dlaczego Sejm przypomina oblężoną twierdzę z płotami, policją, armatkami wodnymi, tak jak za czasu stanu wojennego? Przecież żyjemy w wolnym kraju, jesteśmy członkami Unii Europejskiej, NATO, nie grozi nam wojna. Dla mnie takie tempo prac byłoby usprawiedliwione byłoby jedynie w wypadku zagrożenia wojną - dodał duchowny.