Sejm przyjął uchwałę w sprawie wyborów na Ukrainie
Sejm przyjął uchwałę, w której
apeluje do władz Ukrainy o zachowanie wszelkich demokratycznych
standardów podczas zbliżających się wyborów prezydenckich w tym
państwie.
Za przyjęciem uchwały, przygotowanej przez posłów Platformy Obywatelskiej, opowiedziało się 330 posłów, przeciw było 12, przy 22 wstrzymujących się.
W uchwale czytamy m.in.: "Sejm, stojąc na stanowisku, że wolne i uczciwe wybory stanowią główny element demokratycznego porządku w państwie prawa, apeluje do władz Ukrainy, by podczas zbliżających się wyborów zachowano wszelkie standardy demokratyczne, do których przestrzegania Ukraina w przeszłości się zobowiązała. Wolne i uczciwe wybory stanowią gwarancję pogłębienia procesu integracji Ukrainy ze strukturami euroatlantyckimi".
"Sejm pragnie zapewnić, że nie będzie ustawał w wysiłkach na rzecz wspierania Ukrainy w jej współpracy z Unią Europejską i Sojuszem Północnoatlantyckim. Silna obecność demokratycznej i niepodległej Ukrainy w Europie stanowi istotny element stabilizacji i umacnia ład europejski" - głosi uchwała.
Posłowie zadecydowali o wykreśleniu z projektu jednego akapitu, dotyczącego nierównego dostępu do mediów. Według Andrzeja Grzyba (PSL), autora tej poprawki, akapit ten "miał charakter pouczania sąsiada".
Po głosowaniu Bronisław Komorowski (PO) wyraził ubolewanie, że "głosami lewicy plus Samoobrony został wyrzucony akapit, który mówił o konkretnym problemie, jakim jest coraz większe utrudnienie dostępu do mediów opozycji na Ukrainie". Zdaniem Komorowskiego, świadczy to o "pewnej takiej nieśmiałości w podejściu Sejmu do problemu ukraińskiego".
W czasie sejmowej debaty na ten temat, w czwartek późnym wieczorem, Waldemar Borczyk (Samoobrona) oświadczył, że uchwała "jest bezprecedensowym mieszaniem się w sprawy suwerennych państw i narodów". Jego zdaniem, "projekt uchwały jest przykładem oczywistej manipulacji".
Tomasz Markowski (PiS) argumentował, że należy poprzeć projekt uchwały, ponieważ "tylko w pełni demokratyczna Ukraina będzie gwarantem niepodległości Polski".
Według Janusza Dobrosza (LPR), Ukraina "rozwijająca się zgodnie z demokratycznymi zasadami jest dla polskich interesów ważna".
W opinii Antoniego Kobielusza (SdPl), "Ukraina może i powinna stać się bardzo ważnym ogniwem społeczności międzynarodowej; będzie nim, gdy będzie państwem w pełni demokratycznym i niepodległym".
Jerzy Szteliga (SLD) podkreślił, że uchwała "jest istotnym głosem polskiego parlamentu". Jak powiedział, "polskie zainteresowanie i polska życzliwość dla postępów demokracji na Ukrainie są dodatkowo uzasadnione (...) naszym sąsiedztwem".
Faworytami zaplanowanych na 31 października wyborów prezydenckich na Ukrainie są lider opozycji Wiktor Juszczenko i kandydat obozu władzy, premier Wiktor Janukowycz. Według ostatnich sondaży przedwyborczych, minimalnie większym poparciem wyborców cieszy się Janukowycz, ale duża część Ukraińców nie zdecydowała jeszcze, na kogo odda swój głos. Najprawdopodobniej o tym, kto zostanie nowym prezydentem Ukrainy, rozstrzygnie dopiero druga tura głosowania, 21 listopada. Ogółem o prezydenturę ubiega się 24 kandydatów.