Sejm nie bedzie głosować nad sprawozdaniami komisji
Sejm nie będzie już głosował nad sprawozdaniami swoich komisji śledczych. Posłowie będą jedynie przyjmować je do wiadomości. Tak zdecydowała izba, zmieniając ustawę regulującą tryb prac komisji śledczych.
Taka decyzja oznacza, że jeżeli komisje orlenowska i do spraw PZU przedstawią swoje sprawozdania, to Sejm nie będzie nad nimi głosował. Tymczasem raport z prac pierwszej komisji badającej aferę Rywina był głosowany wraz z dołączonymi do niego wnioskami mniejszości.
Zdaniem przewodniczącego tamtej komisji, Tomasza Nałęcza, przyjęte rozwiązanie może być niebezpieczne dla wyniku prac każdej komisji śledczej. Nałęcz powiedział, że może się powtórzyć sytuacja z aferą Rywina, w której - jak to ujął - w wyniku spisku politycznego między posłami SLD i Samoobrony zostało przyjęte sprawozdanie, które nie miało nic wspólnego z rzeczywistością.
Chodzi o raport Anity Błochowiak, która uznała, że nie było grupy trzymającej władzę, a Lew Rywin, przychodząc do Agory z korupcyjną propozycją, działał sam. Ostatecznie jednak Sejm przyjął raport posła Ziobro, który w aferze Rywina stawiał zarzuty konkretnym politykom SLD.
Prawo i Sprawiedliwość już zapowiada, że zmieni uchwaloną ustawę. Kazimierz Michał Ujazdowski powiedział, że przyjęte zmiany osłabiają rangę prac komisji. Wyraził opinię, że zmiana w ustawie jest wyrazem obaw lewicy przed ustalaniem prawdy i zapewnił, że PiS dołoży wszelkich starań, aby wyjaśnić afery ostatnich kilku lat. Jest to próba nałożenia gorsetu na komisję śledczą- dodał Kazimierz Michał Uzjazdowski.
Z PiS-em nie zgadza się SLD. Zdaniem członka komisji do spraw PKN Orlen Andrzeja Różanskiego, Sejm nie może głosować nad sprawozdaniem komisji śledczej, bo takie głosowanie jest polityczne, a nie merytoryczne. Nie da się rozstrzygnąć w głosowaniu politycznym, czy wydarzenia, którymi interesuje się komisja śledcza, są prawdziwe - dodał Różański.
Sejmowa większość zdecydowała także, że świadek bedzie mógł odmówić zeznań przed komisją, jeżeli w sprawie, którą ona bada, dana osoba jest podejrzana lub skazana. Zbigniew Ziobro zauważył, że takiego przepisu nie ma nawet w kodeksie postępowania karnego. Jego zdaniem jest to znaczne ograniczenie praw komisji, ponieważ podejrzani i skazani często występują w postępowaniach karnych jako świadkowie. Zamiast wzmocnić komisję, sprawiamy, że ma gorsze możliwości dochodzenia prawdy- powiedział Ziobro. Przyjęcie poprawek nazwał "wybijaniem zębów komisji".
Szef orlenowskiej komisji śledczej Andrzej Aumiller ocenił natomiast, że nad nowelizacją pracowano za szybko i niestarannie. Jest to znowu ustawa zrobiona na kolanie; powinniśmy mieć więcej czasu na jej przygotowanie- powiedział Aumiller.
Nowelizacja stanowi też, że projekt sprawozdania będzie pisał jedynie przewodniczący. Członkowie komisji będą mogli zgłaszać do niego poprawki, które będą podlegały głosowaniu. Do ostatecznego sprawozdania członkowie komisji bedą mogli zgłaszać zdanie odrębne. Zmiany w ustawie o komisji śledczej trafią teraz do Senatu.