Sejm ma dwa tygodnie na przyjęcie budżetu
Prezydent skłania się do opinii, że konstytucyjny termin zakończenia prac nad budżetem to przełom stycznia i lutego - poinformowali pracownicy Kancelarii Prezydenta po spotkaniu Lecha Kaczyńskiego z liderami Platformy Obywatelskiej.
Oznacza to, że Sejm może nie zdążyć z uchwaleniem ustawy budżetowej. W tej sytuacji prezydent mógłby rozwiązać parlament.
"Przygotujmy się do wyborów"
Prezydent nie wykluczył wcześniejszych wyborów i nie uważa tego rozwiązania za najgorsze - powiedział szef PO Donald Tusk wieczorem podczas briefingu w Sejmie po spotkaniu z prezydentem. Nie jest planem PO przeprowadzenie wcześniejszych wyborów parlamentarnych - zapewnił szef Platformy. Ale, jak dodał, wcześniejsze wybory są prawdopodobne i PO musi się do nich przygotować.
Nie jest planem PO przeprowadzenie wcześniejszych wyborów. Nie mamy my - jako Polacy - żadnej gwarancji, że wybory w marcu lub kwietniu zmienią w sposób zasadniczy sytuację w Polsce - mówił Tusk. Według jego relacji Lech Kaczyński usłyszał od PO, że "szuka sposobu takiego rozwiązania i namawia pana prezydenta, żeby szukał takich sposobów, które oddalą groźbę wcześniejszych wyborów".
Ale, jak zaznaczył, według PO wcześniejsze wybory są bardzo prawdopodobne. Nie dlatego, że my tego chcemy, ale dlatego, że terminy są nieubłagane i są preferowane szybkie terminy przez pana prezydenta.
Dlatego PO od dzisiaj będzie w stanie intensywnych przygotowań do wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Bez satysfakcji i bez refleksji. Musimy się od dziś przygotować się do wcześniejszych wyborów - podkreślił Tusk.
"Jurek wprowadził Sejm w błąd"
Po tej rozmowie przypuszczamy, że niestety niechciane przez Polaków i niechciane przez Platformę Obywatelską bardzo szybkie kolejne wybory parlamentarne stały się bardziej prawdopodobne - powiedział Jan Rokita.
W ostatnich tygodniach marszałek Sejmu Marek Jurek "wprowadził Sejm i opinię publiczną w błąd" w sprawie terminu, w którym parlament musi zdążyć z pracami nad ustawa budżetową - uważa Rokita. Według niego, w ostatnich tygodniach Sejm "działał pod wpływem błędu konstytucyjnego" co do terminu możliwego skrócenia kadencji Sejmu. Marszałek Sejmu wielokrotnie mówił o tym, że Sejm i Senat muszą zdążyć z procedurami budżetowymi do dnia 18 lutego - powiedział wiceszef Platformy.
Prezydent - według przedstawicieli jego Kancelarii - skłania się ku interpretacji, że budżet powinien trafić z parlamentu na jego biurko w końcu stycznia. Zdaniem Rokity, zakończenie prac parlamentarnych tak, by przedłożyć budżet prezydentowi 30 stycznia, "jest mało prawdopodobne".
Sekretarz stanu w kancelarii Robert Draba, odnosząc się do propozycji Lecha Kaczyńskiego, powiedział, że "gdyby zaszła taka konieczność, prezydent wybrałby taki termin". Wówczas prezydent mógłyby rozwiązać parlament już 7 lutego. Draba dodał, że nie oznacza to, że prezydent zamierza podjąć decyzję o rozwiązaniu Sejmu.
Jak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej szef sejmowej komisji finansów Wojciech Jasiński, jeżeli Senat wniesie poprawki do ustawy budżetowej, to nie ma szans, by parlament zakończył pracę nad ustawą do końca miesiąca.