Sejm czyta mimo sprzeciwu PiS
Sejm zdecydował, mimo sprzeciwu PiS, że odbędzie się drugie czytanie projektu ustawy w
sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego.
Wniosek o niezwłoczne przejście do II czytania zgłosił podczas debaty klub LiD. Poparło go 274 posłów, 161 było przeciw, 2 wstrzymało się od głosu.
Po głosowaniu klub PiS poprosił marszałka Bronisława Komorowskiego o zarządzenie przerwy. Posłanka Małgorzata Sadurska argumentowała, że doszło do złamania dobrego obyczaju w Sejmie. Projekt, który jest ważny nie tylko dla Polski, ale i całej Europy został poddany szybkiej ścieżce legislacyjnej. Chcemy przygotować się dobrze do debaty - mówiła.
Jest to pana święty obowiązek, aby pozwolić klubowi przedyskutować swoje stanowisko - podkreślił szef klubu PiS Przemysław Gosiewski zwracając się do marszałka.
Bronisław Komorowski odparł, że nie może być mowy o żadnym zaskoczeniu, gdyż klub LiD już złożył wniosek o przejście do drugiego czytania. Wniosek o przerwę poparł jednak szef klubu LiD Wojciech Olejniczak, mówiąc, że godzinna przerwa przed debatą przyda się wszystkim.
Na jego wniosek zebrał się Konwent Seniorów, a po jego zakończeniu odbyło się głosowanie, w którym Sejm zdecydował ostatecznie o godzinnej przerwie przed przystąpieniem do II czytania projektu ustawy w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego.
Jeszcze przed głosowaniem wniosku LiD, Karol Karski (PiS) argumentował, że jego przyjęcie będzie w oczywisty sposób uniemożliwiać rzetelną pracę nad projektem. Przypomniał, że klub PiS zgłosił poprawki do projektu. Cała Polska dyskutuje o tych poprawkach, dlaczego Sejm nie miałby? - pytał.
Karski zaapelował, aby rzetelnie pracować nad projektem ustawy ratyfikacyjnej, która - jak dodał - jest drugą po konstytucji RP w hierarchii ważności.
Marszałek Komorowski, zauważył, że przejście do II czytania oznacza, że jeszcze w czwartek odbędzie się debata, po jej zakończeniu projekt trafi do komisji spraw zagranicznych i europejskiej, które zaopiniują poprawki.
W trakcie debaty nad projektem PiS złożył poprawkę, która jest odrębnym projektem ustawy ratyfikacyjnej. Zapisano w niej m.in., że polska konstytucja jest najwyższym prawem w RP, a Traktat nie daje podstaw do tego, by w ramach UE były podejmowane jakiekolwiek działania uszczuplające suwerenność państw członkowskich.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jeżeli dojdzie do próby forsowania wersji projektu ustawy ratyfikacyjnej przedstawionej przez rząd, PiS będzie zmuszone głosować przeciw, albo wstrzymać się od głosu. Klub PiS w tej sprawie nie pęknie - zapewnił J. Kaczyński.