Sędzia Przyłębska chce wstrzymać sprawę Mariusza Kamińskiego
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska chce wstrzymać - zaplanowaną na sierpień - sprawę kasacji Mariusza Kamińskiego w Sądzie Najwyższym - informuje OKO.press. W tych działaniach prezes TK wspierać ma Prokuratura Krajowa.
26.07.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Z ustaleń serwisu wynika, że do Sądu Najwyższego wpłynęły w tym tygodniu dwa pisma w tej sprawie. Oba dotyczą zawieszenia sprawy Kamińskiego, a ich autorką jest Przyłębska.
W pierwszym dokumencie prezes TK informuje, że na wniosek marszałka Sejmu, Trybunał wszczął postępowanie w sprawie sporu kompetencyjnego pomiędzy prezydentem i Sądem Najwyższym. W drugim piśmie prezes Przyłębska przekazuje SN kopię wniosku Prokuratora Krajowego, który domaga się zawieszenia sprawy Kamińskiego do czasu rozpoznania sporu kompetencyjnego - wyjaśnia OKO.press.
Sąd Najwyższy ma zająć się kasacją w sprawie orzeczenia dotyczącego wiceprezesa PiS, koordynatora służb specjalnych i byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego 9 sierpnia. O tym terminie rozpoznania kasacji informuje elektroniczna wokanda znajdująca się na stronach SN w sieci.
SN prawdopodobnie odeśle sprawę do Sądu Okręgowego, żeby ten zbadał odwołanie z 2015 roku. Wtedy sąd skazał Kamińskiego, Macieja Wąsika (posła PiS, a wcześniej wiceszefa CBA)
oraz dwóch funkcjonariuszy Biura na karę bezwzględnego więzienia za prowokację wobec Andrzeja Leppera, kiedy ten był wicepremierem i szefem resortu rolnictwa. Zanim Sąd Okręgowy w Warszawie zbadał ich apelację, w listopadzie 2015 r. prezydent Duda ułaskawił wszystkich czterech, umarzając postępowanie sądowe.
Zdaniem wielu komentatorów, bardzo szybki tryb przyjmowania ustawy o SN przez PiS wynikał właśnie z chęci wstrzymania sprawy wiceszefa partii. Weto prezydenta Andrzeja Dudy pokrzyżowało te plany.
Co może prezydent?
Prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych - uznało 31 maja siedmioro sędziów Sądu Najwyższego - w odpowiedzi na pytanie prawne związane z ułaskawieniem w 2015 r. byłego szefa CBA.
Według uchwały SN, tylko przy takim ujęciu prawa łaski nie dochodzi do naruszenia zasad konstytucji, mówiących o tym, że organa władzy działają "na podstawie i w granicach prawa"; o podziale i równowadze władz; o uznawaniu oskarżonego za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu; o prawie każdego do sądu; o tym, że wymiar sprawiedliwości sprawują sądy. "Zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych" - stwierdza ponadto uchwała. Prokurator wnosił by SN uznał, że prezydent może ułaskawiać osoby nieprawomocnie skazane.
Wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha ocenił po orzeczeniu, że akt łaski wobec Kamińskiego jest skuteczny i został podjęty zgodnie z przepisami konstytucji. Kamiński mówił, że "żaden sąd, w tym Sąd Najwyższy, nie ma uprawnień do oceny konstytucyjnych prerogatyw prezydenta".
W marcu 2016 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił wyrok SR i wobec aktu łaski prawomocnie umorzył sprawę. Od tego kasacje do SN złożyli oskarżyciele posiłkowi (m.in. oskarżony o łapówkę Piotr Ryba oraz rodzina Leppera). Część kasacji wnosiła o zwrot sprawy SO, z argumentacją że "istotą prawa łaski jest całkowite lub częściowe uwolnienie skazanego od skutków karnych prawomocnego wyroku sądu". Prokuratura wniosła o oddalenie kasacji jako "oczywiście bezzasadnych", a adwokaci ułaskawionych - o pozostawienie ich bez rozpatrzenia. W lutym br. trzech sędziów SN zadało pytanie prawne - do odpowiedzi rozpatrywanie kasacji odroczono.