Sędzia przez 10 lat unikał stawienia się przed sądem
Po raz kolejny Sąd Rejonowy we Włocławku odroczył rozprawę w procesie toruńskiego sędziego. Zbigniew W. jest oskarżony o złożenie zawiadomienia o przestępstwie, którego nigdy nie było. Od incydentu minęło już prawie dziesięć lat, sędzia Zbigniew W. nie stawia się jednak na rozprawach, dostarcza jedynie lekarskie zwolnienia.
Sędzia Zbigniew W. to były szef wydziału karnego sądu okręgowego w Toruniu. Sędzia oskarżył swoją dawną znajomą o to że zgłosiła policji fakt zakłócenia ciszy nocnej, którego miał się dopuścić sam sędzia.
Choć kobieta wycofała swoje oskarżenie, śledztwo wykazało, że do zakłócenia ciszy jednak doszło. W tej sytuacji sędziemu postawiono zarzut, że fałszywie oskarżył osobę o popełnieniu wykroczenia. Kodeks karny przewiduje za to nawet dwa lata więzienia.
Od incydentu minęło już prawie dziesięć lat. Sędzia Zbigniew W. nie może orzekać i ma uchylony immunitet, nie stawia się jednak na rozprawach.
Oskarżony przedstawia lekarskie zwolnienia. Sąd powołał biegłych, którzy niedawno orzekli, że Zbigniew W. może uczestniczyć w rozprawie. Sąd orzekł przy tym, że proces będzie kontynuowany, nawet jeśli oskarżony w gmachu sądu się nie pojawi.
Sąd ma jeszcze dwa lata na wyjaśnienie sprawy. W przeciwnym wypadku sprawa ulegnie przedawnieniu.