Sędzia Kluk wyłączyła się ze sprawy "Marcepana"
Zgodnie z zapowiedzią, sędzia Marlena Kluk,
córka aresztowanego byłego szefa śląskiej policji, złożyła wniosek o wyłączenie jej z prowadzenia procesu Marcina M.,
ps. Marcepan - poinformował rzecznik częstochowskiego sądu
Bogusław Zając.
17.05.2005 | aktual.: 17.05.2005 18:24
Ma to związek z przekazaną przez "Marcepana" informacją o rzekomym namawianiu go do fałszywych zeznań przeciw jej ojcu - generałowi Mieczysławowi K.
Wniosek został dziś złożony za pośrednictwem kolegi z pracy - powiedział rzecznik.
Były komendant śląskiej policji został zatrzymany w czwartek w swoim domu w okolicach Częstochowy. W sobotę został aresztowany na wniosek prokuratury w Krakowie, prowadzącej śledztwo w sprawie nielegalnego obrotu paliwami.
Katowicka prokuratura dwukrotnie badała, czy funkcjonariusze UOP i ABW nakłaniali do składania fałszywych zeznań przeciwko b. szefowi śląskiej policji. Materiał dowodowy nie potwierdził, że doszło do takiego przestępstwa.
Jak napisała w poniedziałek "Gazeta Wyborcza", Marlena Kluk, córka byłego komendanta śląskiej policji, która jest sędzią w Częstochowie, alarmowała, że ABW usiłowała "wrobić" jej ojca w mafię paliwową. Powiadomiła prezesa swego sądu, że przeciw jej ojcu organy ścigania prowadzą nielegalne działania operacyjne. Powołała się przy tym na informacje od "Marcepana" - napisał dziennik.
Sędzia Zając poinformował, że pod koniec ub. roku "Marcepan" nadesłał do sądu pismo, w którym oświadczył, że był namawiany do złożenia zeznań obciążających generała K. Obrońca "Marcepana" zwrócił się wówczas o wyłączenie sędzi Kluk z prowadzenia sprawy. Sąd się na to wówczas nie zgodził, a sprawa rzekomego nakłaniania do zeznań trafiła do prokuratury.
Wówczas sąd uznał, że nie ma powodów, by wyłączyć sędzię Kluk z prowadzenia sprawy. Teraz, po przedstawieniu zarzutów jej ojcu, sytuacja się zasadniczo zmieniła. Sama sędzia w swoim wniosku podnosi sprawę aresztowania ojca. W całej sprawie chodzi o to, by nie było posądzenia o brak bezstronności sądu - wyjaśnił sędzia Zając.
Sąd ma rozpatrywać wniosek sędzi Kluk w czwartek. Wszystko wskazuje na to, że zostanie ona wyłączona z prowadzenia sprawy. Jeżeli tak się stanie, proces "Marcepana" będzie musiał się rozpocząć od nowa.
Zebrane dowody nie potwierdziły, by ktoś nakłaniał do składania zeznań obciążających generała K. Postępowanie wszczęte po informacji przekazanej przez "Marcepana" umorzono.
Inne zawiadomienie dotyczące rzekomego namawiania do fałszywych zeznań przeciwko generałowi trafiło do prokuratury we wrześniu 2002 r. Wynikało z niego, że funkcjonariusze UOP mieli nakłaniać do fałszywych zeznań kompana "Marcepana" - Sylwestra W. W tym przypadku prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania.
Były komendant śląskiej policji został zatrzymany w czwartek w swoim domu w okolicach Częstochowy. W sobotę został aresztowany na wniosek prokuratury w Krakowie, prowadzącej śledztwo w sprawie nielegalnego obrotu paliwami.
Mieczysławowi K. zarzucono: ujawnienie tajemnicy państwowej i służbowej, korupcję oraz zmuszanie funkcjonariuszy do zaniechania czynności służbowych, za co grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Prokuratura odmawia podania informacji, czy podejrzany przyznał się do winy. Termin stosowania aresztu - do końca czerwca - związany jest z wyznaczonym wcześniej terminem zakończenia śledztwa. Może on jednak zostać przedłużony.