PolskaSędzia Kluk wyłączona z prowadzenia sprawy "Marcepana"

Sędzia Kluk wyłączona z prowadzenia sprawy "Marcepana"

Częstochowski sąd przychylił się do wniosku sędzi Marleny Kluk o wyłączenie jej z prowadzenia procesu Marcina M., pseud. Marcepan - poinformował rzecznik sądu Bogusław Zając. Proces "Marcepana" oskarżonego o wymuszenia rozbójnicze i handel narkotykami będzie zatem musiał przed Sądem Rejonowym rozpocząć się od nowa.

19.05.2005 | aktual.: 19.05.2005 12:25

Ma to związek z przekazaną przez "Marcepana" informacją o rzekomym namawianiu go przez funkcjonariuszy ABW do fałszywych zeznań przeciw ojcu sędzi - gen. Mieczysławowi K., byłemu komendantowi śląskiej policji, który w ubiegły czwartek został zatrzymany w swoim domu w okolicach Częstochowy. W sobotę został aresztowany na wniosek prokuratury w Krakowie, prowadzącej śledztwo w sprawie nielegalnego obrotu paliwami.

Z informacji rzecznika wynika, że na początku przyszłego tygodnia znane będzie nazwisko sędziego, który przejmie sprawę "Marcepana" toczącą się przed sądem od kilku miesięcy. Proces będzie musiał rozpocząć się od nowa - tłumaczy Zając. Szkoda, bo sprawa była w połowie badania materiału dowodowego, ale nie ma innego wyjścia - dodał.

Sędzia Zając poinformował, że pod koniec ub. roku "Marcepan" nadesłał do sądu pismo, w którym oświadczył, że był namawiany do złożenia zeznań obciążających generała K. Obrońca "Marcepana" zwrócił się wówczas o wyłączenie sędzi Kluk z prowadzenia sprawy. Sąd się na to wówczas nie zgodził, a sprawa rzekomego nakłaniania do zeznań trafiła do prokuratury.

Wówczas sąd uznał, że nie ma powodów, by wyłączyć sędzię Kluk z prowadzenia sprawy. Teraz, po przedstawieniu zarzutów jej ojcu, sytuacja się zasadniczo zmieniła. Sama sędzia w swoim wniosku podnosi sprawę aresztowania ojca. W całej sprawie chodzi o to, by nie było posądzenia o brak bezstronności sądu - wyjaśnił sędzia Zając.

Marlena Kluk, córka byłego komendanta śląskiej policji, która jest sędzią w Częstochowie, alarmowała, że ABW usiłowała "wrobić" jej ojca w mafię paliwową. Powiadomiła prezesa swego sądu, że przeciw jej ojcu organy ścigania prowadzą nielegalne działania operacyjne. Powołała się przy tym na informacje od "Marcepana".

Katowicka prokuratura dwukrotnie badała, czy funkcjonariusze UOP i ABW nakłaniali do składania fałszywych zeznań przeciwko b. szefowi śląskiej policji. Materiał dowodowy nie potwierdził, że doszło do takiego przestępstwa. Postępowanie wszczęte po informacji przekazanej przez "Marcepana" umorzono.

Inne zawiadomienie dotyczące rzekomego namawiania do fałszywych zeznań przeciwko generałowi trafiło do prokuratury we wrześniu 2002 r. Wynikało z niego, że funkcjonariusze UOP mieli nakłaniać do fałszywych zeznań kompana "Marcepana" - Sylwestra W. W tym przypadku prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania.

Mieczysławowi K. zarzucono: ujawnienie tajemnicy państwowej i służbowej, korupcję oraz zmuszanie funkcjonariuszy do zaniechania czynności służbowych, za co grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Prokuratura odmawia podania informacji, czy podejrzany przyznał się do winy. Termin stosowania aresztu - do końca czerwca - związany jest z wyznaczonym wcześniej terminem zakończenia śledztwa. Może on jednak zostać przedłużony.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)