Se‑Ma-For zrobi bajkę kontynuującą tradycję Misia Uszatka
W łódzkim studio filmowym Se-Ma-For rusza
superprodukcja serii bajek, które stylistyką i wymową mają
kontynuować tradycję Misia Uszatka. Choć nakręcenie jednego
odcinka ma kosztować pół miliona złotych, twórcy nie obawiają się
strat - twierdzą, że po latach popytu na bajki pełne okrucieństwa,
nadszedł czas na powrót spokojnej i dydaktycznej dobranocki -
pisze "Dziennik".
24.06.2008 | aktual.: 24.06.2008 05:47
Wykonujemy ostatnie retusze dekoracji i jeszcze w tym tygodniu rozpoczynamy zdjęcia - mówi gazecie szef Se-Ma-Fora Zbigniew Żmudzki. Seria ma liczyć 26 kilkunastominutowych odcinków. Bajka opowiadająca o przygodach zajączka i jego przyjaciół, jest oparta na "Misiu Uszatku" i powstała po tym, jak hit PRL-owskich dobranocek zrobił zaskakującą karierę w kilkunastu krajach.
Szczególną sympatią obdarzyły go o dziwo dzieci japońskie przyzwyczajone do brutalnych kreskówek anime. W Japonii powstały nawet fankluby Uszatka.
Parauszek ma się różnić od trącającego dawnymi czasami misia. Jest skrojony nowocześniej, w wolnych chwilach serfuje po internecie, jest jednak równie dydaktyczny jak jego poprzednik. Z każdego zdarzenia wyciąga nauczkę na przyszłość, a każda przygoda zawsze dobrze się kończy - mówi "Dziennikowi" scenarzysta filmu Wojciech Próchniewicz.
Nowa dobranocka będzie wykonana w technice lalkowej, bardzo rzadko stosowanej i w większości zarzuconej już przed laty na rzecz technik komputerowych. Se-Ma-For próbuje zawczasu zdobyć klientów za granicą. Wiadomo, że rozważana jest przede wszystkim Japonia. Kręcimy pilotażowy odcinek, który trafi na biurka zagranicznych kontrahentów. Japończycy są pierwsi- mówi Żmudzki.